Czerwone Wierchy (słow. Červené vrchy) – masyw górski znajdujący się w ciągu głównego grzbietu Tatr Zachodnich[1]. Biegnie nim granica polsko-słowacka. Położony jest nad trzema dolinami walnymi: Cichą, Kościeliską, Doliną Bystrej i ich odnogami: Tomanową, Tomanową Liptowską, Kondratową, Małej Łąki, Miętusią[2].
Czerwone Wierchy składają się z czterech szczytów. Od zachodu ku wschodowi są to:
Są one rozdzielone trzema przełęczami:
Od Czerwonych Wierchów w północnym kierunku odbiega kilka grani. Są to:
Na południową stronę odbiega od Krzesanicy Rozpadła Grań, natomiast z Ciemniaka na zachód: Wysoki i Tomanowy Grzbiet. Na Ciemniaku grań główna zmienia kierunek na południowy i poprzez Stoły opada do Tomanowej Przełęczy[2].
Budowa Czerwonych Wierchów jest dość zróżnicowana geologicznie. Trzon masywu zbudowany jest ze skał osadowych (wapienie i dolomity środkowego triasu), a wierzchołki przykryte są płaszczem skał krystalicznych (granity i gnejsy)[1]. Pod szczytami znajdują się kotły lodowcowe. W masywie Czerwonych Wierchów znajduje się wiele jaskiń, w tym największe w Tatrach[4]:
Nazwa Czerwonych Wierchów pochodzi bądź od czerwono-brązowej barwy ich stoków, jaką nadaje im roślina o nazwie sit skucina, która jesienią, a często już w połowie lata przebarwia się na czerwono[1], bądź od brunatnego mchu, zwanego przez górali płucnikiem i pierwotnie używana była wyłącznie w stosunku do Małołączniaka[5]. Oprócz tych roślin murawę tworzy boimka dwurzędowa, kosmatka brunatna i inne. W związku z urozmaiconym podłożem geologicznym bardzo różnorodna gatunkowo jest też roślinność Czerwonych Wierchów – rosną tutaj zarówno rośliny wapieniolubne, jak i kwasolubne[6]. Wśród nich jest wiele gatunków roślin rzadkich, występujących w Polsce tylko w Tatrach i to w niewielu miejscach (m.in. przymiotno węgierskie)[7].
Po raz pierwszy wysokości szczytów zmierzył barometrycznie w 1838 r. Ludwik Zejszner, on także jako pierwszy opisał ich budowę geologiczną. Bardziej nowoczesne opracowanie tej budowy wykonał później Ferdynand Rabowski. Kompleksowo zbadano i zinwentaryzowano bogatą roślinność w latach 1923–1924. Badanie licznych jaskiń zainicjował w 1912 r. Mariusz Zaruski, schodząc do Jaskini Rozpadłej na głębokość 45 m[1].
Czerwone Wierchy były dawniej wypasane i to aż pod szczyty, od polskiej strony wchodziły one w skład Hali Mała Łąka, Hali Miętusiej oraz Hali Upłaz[1].
Z odsłoniętych na całej długości grzbietów i szczytów Czerwonych Wierchów roztaczają się rozległe widoki. Tereny te są stosunkowo łatwo dostępne i w sezonie letnim nie stwarzają dla turysty problemów technicznych. Już Eugeniusz Janota polecał Czerwone Wierchy jako właściwy cel wycieczek dla osób niedoświadczonych lub słabych fizycznie; według legendy Józef Stolarczyk miał przejechać ich granią na rowerze, co wydaje się zupełnie nieprawdopodobne, ponieważ w owych czasach ten sposób komunikacji był jeszcze prawie nieznany, a grań ta jest jednak stanowczo zbyt stroma i byłoby to skrajnie niebezpieczne[8]. Z punktu widzenia pieszego Czerwone Wierchy są trawiaste, łagodne i zaokrąglone, natomiast poniżej zbocza przeważnie kończą się stromo podciętymi, kilkusetmetrowymi urwiskami, co było przyczyną licznych wypadków wśród turystów[1][8]. Czerwone Wierchy stanowią zdradliwy teren przede wszystkim zimą oraz przy mgle, gdyż utrata orientacji grozi zabłądzeniem i zwiększa ryzyko wypadku[4]. Szlak prowadzący granią Czerwonych Wierchów ma kolor czerwony i jest pozbawiony trudności, jakkolwiek lekko eksponowany w rejonie Krzesanicy. Na Czerwone Wierchy prowadzi znaczna liczba szlaków dojściowych: dwa z Doliny Kościeliskiej na Ciemniak (czerwony, zielony), jeden z Przysłopu Miętusiego na Małołączniak (niebieski), jeden z Kondrackiej Przełęczy na Kopę Kondracką (żółty; na Kondracką Przełęcz można dojść z Doliny Małej Łąki lub z Doliny Kondratowej), jeden z Doliny Kondratowej na Przełęcz pod Kopą Kondracką (zielony), jeden z Kasprowego Wierchu na Przełęcz pod Kopą Kondracką (czerwony). Większość spośród tych szlaków dojściowych również jest pozbawiona trudności, ale na szlaku niebieskim na Małołączniak konieczna jest prosta wspinaczka w Kobylarzowym Żlebie (miejsce zabezpieczone łańcuchami). Niewielkie trudności zawiera również zielony szlak z Doliny Kościeliskiej (Czerwony Żleb wypełnia dość sypkie, ziemiste podłoże, mimo to przejście nie sprawia trudności). Jest on również zamknięty zimą ze względu na lawiny.