Daniel Passent (2013) | |
Data i miejsce urodzenia |
28 kwietnia 1938 |
---|---|
Data i miejsce śmierci |
14 lutego 2022 |
Rodzaj działalności |
dziennikarz, dyplomata |
Ambasador RP w Chile | |
Okres urzędowania |
od 1997 |
Poprzednik | |
Następca | |
Odznaczenia | |
Strona internetowa |
Daniel Passent, pierwotnie Daniel Passenstein[1] (ur. 28 kwietnia 1938 w Stanisławowie, zm. 14 lutego 2022[2][3] w Warszawie[4]) – polski dziennikarz i publicysta, wieloletni felietonista tygodnika „Polityka”, a także pisarz, tłumacz, satyryk i dyplomata. W latach 1997–2002 ambasador RP w Chile.
Pochodził z rodziny żydowskiej[5], jego rodzicami byli Bernard „Berek” Passenstein i Izabela „Bela” lub „Bajla” z domu Mitz (pisane również Mic)[6]. Ojciec studiował we Francji, był inżynierem agronomem. Po studiach wrócił do Polski, zamieszkał w Warszawie, gdzie poznał przyszłą żonę[7]. Kiedy we wrześniu 1939 wybuchła II wojna światowa, mieszkali w Stanisławowie na Kresach. Ojciec pracował w przedsiębiorstwie zieleni miejskiej jako specjalista od kwiatów, a matka jako pielęgniarka. Ojciec był działaczem społecznym, cenionym również zawodowo[5].
W 1941, po zajęciu miasta przez Niemców, w obawie o życie kilkuletniego Daniela, rodzice postanowili ukryć go w okolicach Częstochowy, co zrealizował przyjaciel domu – Gustaw Godek, mający tzw. „dobry wygląd” (w czasie wojny na fałszywych dokumentach na nazwisko Tadeusz Płoński, którego używał również po wojnie), który wyszukiwał kolejne miejsca ukrycia. Ostatnie z nich w 1944 było w Warszawie na Pradze, u rodziny Władysławy Salonek[a][b], gdzie z imieniem Bogdan doczekał zajęcia tego przedmieścia przez wojska sowieckie[5]. Był również krótko w domu dziecka[8].
Jego rodzice zginęli w 1944, ukrywając się w okolicach Warszawy (zob. Zagłada Żydów), gdzie zostali rozpoznani przez dwóch Polaków i zatrzymani podczas przejazdu kolejką podmiejską na linii otwockiej; prawdopodobnie spoczywają w zbiorowym grobie w Radości[5]. Passent swoje przeżycia wojenne podsumował w jednym ze swoich felietonów słowami: Mnie ocalili Polacy i Żydzi, a moich rodziców zdradzili Polacy; jedni i drudzy byli obywatelami państwa polskiego[5]. Po wojnie, w wieku 7–8 lat trafił do Częstochowy pod opiekę ciotki (siostry matki), Róży Kolin i jej męża, ale z powodu jej ciężkiej choroby nie mógł tam pozostać[8]. Opiekę i wychowanie zapewnili mu siostra ojca, Anna Prawin i jej mąż Jakub Prawin[7], generał Ludowego Wojska Polskiego i szef Polskiej Misji Wojskowej w Niemczech.
Z wykształcenia był ekonomistą[9], studiował na Uniwersytecie w Leningradzie (1955/1956), Uniwersytecie Warszawskim (1956–1960), Uniwersytecie Princeton (1962/1963) i Harvardzie[10].
Działalność dziennikarską rozpoczął na drugim roku studiów na Uniwersytecie Warszawskim, dołączając do redakcji „Sztandaru Młodych”[11]. W 1958 dołączył do zespołu tygodnika „Polityka”[12], z którym pozostał związany do końca życia. Był korespondentem tygodnika podczas wojny wietnamskiej i jego stałym felietonistą. W swoich felietonach poruszał kwestie polityczne, społeczne, gospodarcze, międzynarodowe i kulturalne. Wszedł do historii światowego dziennikarstwa, gdy na początku lat 60. zdobył prawo do publikacji pamiętników Adolfa Eichmanna – zbrodniarza niemieckiego, odpowiedzialnego za Holocaust. „Polityka” była jednym z dwóch pism na świecie, które jako pierwsze opublikowały jego wspomnienia. W latach 80. wielokrotnie bronił na łamach tygodnika decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego i polityki ówczesnych władz (na wniosek Jerzego Urbana nie został w tym okresie poddany weryfikacji[13]). Jacek Kaczmarski zadedykował mu utwór „Marsz intelektualistów”, który napisał dla tych, którzy „swoją inteligencją i swoim wykształceniem zdecydowali się służyć reżimowi wojskowemu w Polsce”[10].
Współpracował z prowadzonym przez Jana Pietrzaka kabaretem „Pod Egidą”[14], dla którego pisał teksty antysystemowe. Był autorem tekstów w Studenckim Teatrze Satyryków. Pisywał teksty i monologi dla Kabaretu „Dudek”. Był autorem skeczy i monologów przedstawień rewiowych Teatru Syrena[15].
Zajmował się również tłumaczeniami, przełożył z języka angielskiego m.in. Dlaczego nie możemy czekać Martina Luthera Kinga i wybór esejów Następnym razem pożar Jamesa Baldwina.
W latach 1990–1994 był redaktorem miesięcznika „The World Paper” wydawanego w Bostonie[12]. Pisał także m.in. dla „The New York Times” i „The Daily Telegraph”.
Był autorem kilkunastu publikacji książkowych, m.in. Bywalec, Bitwa pod wersalikami, Obywatelu, nie denerwujcie się, Co dzień wojna (reportaże z wojny wietnamskiej), Pan Bóg przyjechał do Monachium, Rozbieram senatora, Choroba dyplomatyczna, Codziennik, Passa. W swojej książce Dzieła rozebrane (2013) opowiadał o kulisach powstawania swoich felietonów. Ostatnią książkę W 80 lat dookoła Polski opublikował w 2018.
W latach 2006–2022 prowadził autorski blog internetowy En passant, będący jednym z najdłużej funkcjonujących blogów politycznych w Polsce. Znalazło się tam ponad 1700 publikacji autora, które zebrały ponad pół miliona komentarzy.
Bywał gościem programu Tydzień kontra tydzień w Radiowej Jedynce. Od października 2012 do stycznia 2022[16] prowadził w radiu Tok FM audycję Goście Passenta.
W 2019 zagrał profesora Langmana, kelnera w Cafe Muza, w filmie Czarny mercedes w reżyserii Janusza Majewskiego[17].
W latach 1997–2002 pełnił funkcję ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej w Chile[18]. Zasiadał w radzie Fundacji „Okularnicy” im. Agnieszki Osieckiej[19].
W 1961 Daniel Passent został pozyskany do współpracy przez Służbę Bezpieczeństwa jako Kontakt Poufny o pseudonimie „Daniel” a następnie „John”. Pozyskanie miało nastąpić na zasadzie dobrowolności. W tym okresie dziennikarz miał przekazywać SB informacje na temat znanych mu amerykańskich dyplomatów. W 1964 został przerejestrowany na Tajnego Współpracownika. Ponieważ utracił kontakt z Amerykanami, Służba Bezpieczeństwa zlecała mu nawiązywanie znajomości z dyplomatami z Francji i Belgii[20]. Miał przekazywać SB informacje również na temat osób ze świata kultury, m.in. Zygmunta Kałużyńskiego[21]. Dokumentacja potwierdzająca fakt współpracy zachowała się w Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej pod sygnaturą AIPN 002082/151/CD/2[22].
Daniel Passent nie przyznawał się do współpracy z SB. Twierdził, że „został zarejestrowany i obdarzony pseudonimami bez własnej wiedzy”[23]. W 2007 wystąpił do sądu z wnioskiem o przeprowadzenie autolustracji. Sądy lustracyjne dwóch instancji odmówiły wszczęcia postępowania z uwagi na to, iż nie pełnił funkcji publicznej w rozumieniu ustawy lustracyjnej[24].
W 2016 Instytut Pamięci Narodowej opublikował list Daniela Passenta do Czesława Kiszczaka z 1984, w którym dziennikarz wyrażał poparcie dla realizowanej przez niego polityki[25][26].
„Zapłaciłem swoją cenę krytyki, nawet wrogości, ale nie mam żalu, tylko jeden wniosek: nikt ci tak nie zaszkodzi, jak ty sam. Mogą wieszać na tobie psy, ale czytają, i gotują się ze złości, że inni też czytają. Czytelnicy mnie jednak nie opuścili. Gdyby nie oni, toby mnie tu nie było” – pisał w 2018 roku[27].
Został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (1997)[28]. Wcześniej Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Złotym Krzyżem Zasługi[29].
Z nieformalnego związku z poetką Agnieszką Osiecką miał córkę Agatę (ur. 4 lutego 1973)[8][30]. Przez ponad 30 lat był żonaty z Martą Dobromirską[31][32].
Cierpiał na chorobę Parkinsona[33]. Zmarł 14 lutego 2022 w wieku 83 lat[34]. 25 lutego 2022 został pochowany na cmentarzu wojskowym na Powązkach w Warszawie[35] (kwatera: A 25-TUJE-15[36]).
Jego postać pojawia się, jako partner głównej bohaterki, w serialu fabularnym Osiecka z 2020. W rolę Daniela Passenta wcielił się Piotr Żurawski[37]. Liczne materiały dotyczące Passenta znajdują się w Archiwum Agnieszki Osieckiej przekazanym Bibliotece Narodowej w Warszawie przez córkę Osieckiej i Passenta, Agatę. W 2020 Passent podarował Bibliotece Narodowej własne archiwum[38].