Gatunek | |
---|---|
Rok produkcji |
1981 |
Data premiery | |
Kraj produkcji | |
Język |
polski |
Czas trwania |
101 minut |
Reżyseria | |
Scenariusz |
Wojciech Marczewski |
Główne role |
Tomasz Hudziec |
Muzyka | |
Zdjęcia | |
Scenografia | |
Kostiumy | |
Montaż | |
Produkcja |
Zbigniew Tołłoczko |
Wytwórnia |
Dreszcze – polski psychologiczny film polityczny z 1981 roku w reżyserii Wojciecha Marczewskiego, nakręcony na podstawie autorskiego scenariusza. Tematem filmu są czasy stalinizmu widziane oczyma dorastającego chłopca Tomka Żukowskiego (Tomasz Hudziec), który przeżywa polityczną fascynację komunistyczną propagandą oraz erotyczną fascynację szerzącą ową propagandę druhną-przewodniczką (Teresa Marczewska)[1]. Film miał premierę 23 listopada 1981[2], lecz po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce objęty był zakazem rozpowszechniania[3][4]. Do dystrybucji kinowej wrócił dopiero w 1984 roku[5][6] na mocy decyzji podjętej jeszcze pod koniec 1983 roku przez ministra kultury i sztuki Kazimierza Żygulskiego[7].
Akcja filmu rozpoczyna się w 1955 roku. Trzynastoletni Tomek Żukowski doświadcza widoku brutalnego aresztowania ojca przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, po czym zostaje zakwalifikowany na kilkutygodniowy obóz szkoleniowy. Zakochany w druhnie-przewodniczce, fanatycznej zwolenniczce komunistycznej propagandy, przechodzi przemianę psychiczną. W jej wyniku Tomek oddala się od ideałów, które wpajał mu ojciec, a tym samym staje się gorliwym wyznawcą komunizmu. Jednak potajemnie słuchane przez uczestników obozu Radio Wolna Europa donosi o Poznańskim Czerwcu 1956 roku. W wyniku odwilży ustrojowej wielu więźniów politycznych, w tym także ojciec Tomka, zostaje poddanych amnestii i opuszcza więzienie. Również młodzieżowy obóz szkoleniowy zostaje pospiesznie rozwiązany, a Tomek wraca do swoich rodziców[8].
Zdjęcia do filmu kręcone były w pałacu w Bożkowie[9].
W 2005 ukazał się na płycie DVD.
Rafał Marszałek pisał dla „Kultury”, iż: „Utwór Marczewskiego to jeden z pierwszych filmów z kręgu młodego kina wyzbyty publicystycznej bezwzględności. Ponure doktrynerstwo zetempowskiej generacji podlega tu osądowi jako historyczny błąd, ale nie jako nikczemność”[10]. Z kolei Marek Haltof stwierdzał, że Dreszcze spowija „ciężki, miejscami zbyt oczywisty symbolizm”, czego przykładem jest fotografia Karola Marksa ze łzami w jego oczach, pod koniec filmu zmieszana z błotem[11]. Haltof dodawał, że Dreszcze przypominają Zmory tego samego reżysera ze względu na usadowienie w opresyjnym środowisku, przeżywaną przez bohaterów erotyczną bądź polityczną fascynację oraz obecność postaci manipulatora[11].
Film zdobył następujące nagrody i wyróżnienia: