Pomysłodawcą założenia tygodnika był Tomasz Sakiewicz w 1992[2]. „Gazeta Polska” jest wydawana od 1993. Od tego czasu do 2005 redaktorem naczelnym był Piotr Wierzbicki, a od 2005 stanowisko sprawuje Tomasz Sakiewicz. Do zmiany na tym stanowisku doszło w rezultacie konfliktu Wierzbickiego z Sakiewiczem[3].
Od 1997 funkcjonuje strona internetowa tygodnika pod adresem gazetapolska.pl[4]. Od marca 2006 wydawnictwo i dziennikarze związani z „Gazetą Polską” wydawali również miesięcznik „Niezależna Gazeta Polska”, który po scaleniu z kwartalnikiem „Nowe Państwo” od września 2009 ukazuje się jako „Niezależna Gazeta Polska – Nowe Państwo”[5]. Od września 2011 niektórzy dziennikarze tygodnika publikują także w dzienniku „Gazeta Polska Codziennie”, a ponadto od 2008 w internetowym portalu informacyjnym Niezalezna.pl.
W latach 2017–2019 Senat RP kierowany przez marszałka Stanisława Karczewskiego przekazał na działalność Klubów „Gazety Polskiej” za granicą ponad 1 mln 371 tys. zł[6].
„Gazeta Polska” jest pismem o profilu prawicowo-konserwatywnym, poświęconym w znacznej mierze bieżącym wydarzeniom społecznym, gospodarczym i politycznym. Wyróżniającą się tematyką jest analiza współczesnej polskiej polityki zagranicznej, w tym także w zakresie współdziałania z Unią Europejską. Często publikowane są artykuły dotyczące nieprawidłowości (np. korupcji) we wszystkich strefach życia publicznego. Znaczne miejsce zajmują też tematy związane z historią Polski. Przedstawiane są między innymi sylwetki żołnierzy Armii Krajowej i ofiar komunistycznego aparatu represji. W publicystyce „Gazety Polskiej” często poruszane są zagadnienia dekomunizacji i lustracji osób publicznych.
Czytelnicy „Gazety Polskiej” tworzą lokalne kluby dyskusyjne, zwane Klubami Gazety Polskiej, organizujące projekcje filmów[11] oraz spotkania z politykami[12][13], dziennikarzami, publicystami i pisarzami z nurtu prawicowego[11]. Po katastrofie smoleńskiej członkowie Klubów organizują comiesięczne obchody upamiętniające jej ofiary, a w szczególności marsze pamięci.
Po zwycięstwie partii Prawo i Sprawiedliwość w wyborach parlamentarnych w 2015 Tomasz Sakiewicz przyznał, że doszło do tego przy wsparciu m.in. Klubów GP[14]. Przed wyborami prezydenckimi w 2015 członkowie Klubów aktywnie wspierali kampanię kandydata partii PiS, Andrzeja Dudy, a prezes tej partii Jarosław Kaczyński nazwał je w tym samym roku oddziałami szturmowym tej armii, która ma maszerować ku zwycięstwu[15]. W 2019 podziękowanie Klubom GP za wsparcie działań rządu wyraził premier Mateusz Morawiecki[16]. 8 lutego 2020 w Warszawie członkowie wyrazili w manifestacji swoje poparcie dla tzw. reformy wymiaru sprawiedliwości podjętej przez rząd PiS[17][18].
Od 1995 redakcja tygodnika przyznaje corocznie wyróżnienie Człowiek Roku Gazety Polskiej. W przeszłości tytuł otrzymywali m.in. Bogusław Nizieński oraz Alicja Grześkowiak[19]. Ponadto nagrodzeni zostali:
Według analizy Instytutu Monitorowania Mediów w kategorii „Najbardziej opiniotwórcze tygodniki i dwutygodniki” Gazeta Polska zajęła czwarte miejsce we wrześniu 2011[47], piąte miejsce w październiku 2011[48], szóste miejsce w listopadzie 2011[49], czwarte miejsce w maju 2012[50], piąte miejsce w czerwcu 2012[51] oraz drugie miejsce w grudniu 2012[52]. Ponadto w podsumowaniu za rok 2012 Gazeta Polska uplasował się na piątym miejscu w kategorii „Najbardziej opiniotwórcze tygodniki i dwutygodniki”[53].
W 2005 na łamach gazety ukazał się artykuł zatytułowany Przejąć „Gazetę Polską”[54]. Autor twierdził, że w latach 2000–2005 próbowano przejąć tygodnik celem zinfiltrowania prawicy i realizacji własnych planów politycznych. Artykuł zawierał hipotezę, że działania nadzorowała grupa o niejasnych kontaktach z biznesem, wywiadem rosyjskim oraz środowiskiem postkomunistycznej lewicy. Celem miałaby być zmiana udziałowców, umieszczenie zaufanych członków w zarządzie gazety i wymiana zespołu redakcyjnego, a docelowo reorientacja polityczna w okresie przedwyborczym. Udział w tych działaniach mieli brać m.in.: ówczesny redaktor naczelny tygodnika Piotr Wierzbicki i jego zastępczyni Elżbieta Isakiewicz.
Według Piotra Wierzbickiego Tomasz Sakiewicz, jeszcze jako szef działu krajowego, miał rzekomo przyjść do niego z propozycją „pisania artykułów za łapówki”. Chodziło o jedną z firm telekomunikacyjnych, która chciała, by „Gazeta Polska” pisała o niej dobrze, nie ujawniając jednak przed czytelnikami, że artykuł jest sponsorowany (kryptoreklama)[55].
4 października 2006 w gazecie opublikowano artykuł pt. WSI na wizji[56] autorstwa Tomasza Sakiewicza i Katarzyny Gójskiej-Hejke, według którego sekretarz programowy stacji TVN Milan Subotić w 1984 współpracował z wojskowymi służbami PRL, a później z WSI[57][58]. Publikacja tego artykułu spowodowała liczne komentarze medialne. Według części komentatorów artykuł przedstawiał nieprawdę, a jego powstanie miało charakter polityczny i było zainspirowane przez ówczesną partię rządzącą[59]. Subotić przyznał się do kontaktów z wywiadem wojskowym PRL, zaprzeczył zaś, by był współpracownikiem WSI. W związku z tym złożył pozew cywilny przeciwko „Gazecie Polskiej” oraz Ministerstwu Obrony Narodowej, na którego dokumentach opierali się autorzy artykułu, żądając od nich przeprosin[57][60]. 18 października 2012 Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnym wyrokiem nakazał Ministerstwu Obrony Narodowej przeprosić Milana Suboticia za to, że w „Raporcie Macierewicza został opisany jako agent WSI”[61][62]. W połowie lutego 2013 nie został wznowiony proces, który Milan Subotić wytoczył „Gazecie Polskiej”, z uwagi na brak decyzji ministra obrony narodowej dotyczącej zwolnienia z tajemnicy państwowej świadka[63][64]. 23 stycznia 2014 Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo cywilne Milana Suboticia wytoczone przeciw „Gazecie Polskiej” i autorom artykułu WSI na wizji uznając je za niezasadne, jako że „na podstawie materiałów posiadanych przez Gazetę Polską, redakcja miała prawo napisać artykuł, ponieważ raport z weryfikacji WSI jest dokumentem urzędowym”[65].
W kwietniu 2017, wskutek orzeczenia Sądu Najwyższego, Milan Subotić został przeproszony przez Tomasza Sakiewicza i Katarzynę Gójską-Hejke za „opublikowanie niezgodnych z prawdą i krzywdzących treści”, jakoby ten był współpracownikiem WSI po roku 1993.[66]
W kwietniu 2009 w mediach został opublikowany list, który Krzysztof Hejke skierował do prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, jednocześnie przesyłając jego kopię do Marszałka Sejmu (Bronisław Komorowski) i do Kolegium IPN[67]. Przekazał w nim głowie państwa informacje o tym, że jego żona Katarzyna Gójska-Hejke została uwiedziona przez prezesa IPN, Janusza Kurtykę, który miał jej przekazywać tajne dokumenty z IPN, wykorzystywane przez nią następnie do tworzenia artykułów prasowych na temat lustracji i publikowanych w „Gazecie Polskiej”[67]. W tej sprawie śledztwo podjęła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga[67][68]. W listopadzie 2009 prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie domniemanego ujawnienia lub też bezprawnego wykorzystania tajemnicy państwowej przez prezesa IPN, J. Kurtykę[69]. W rezultacie orzeczenia sądu za naruszenie dóbr osobistych w lutym 2015 Tomasz Sakiewicz za pośrednictwem prasy dokonał przeprosin Krzysztofa Hejke za wypowiedź pod jego adresem, wypowiedzianą w wywiadzie opublikowanym 6 czerwca 2009 na łamach tygodnika „Polityka”[70].
17 lipca 2019 tygodnik zapowiedział dodanie do następnego numeru naklejek z przekreśloną tęczą otoczonych napisem „Strefa wolna od LGBT”, co spotkało się z szerokim komentarzem dziennikarzy i polityków[71]. Sieć sklepów Empik[72][73] i stacje paliw BP odmówiły sprzedaży Gazety Polskiej po wydaniu przez nią naklejek[73]. Do bojkotu wkrótce dołączyły stacje Shell i Circle K[74][75].
25 lipca Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał Gazecie Polskiej wycofanie z obiegu naklejek anty-LGBT[76][77][78]. Jednak redaktor magazynu, Tomasz Sakiewicz, odrzucił wyrok, mówiąc, że to „fake news” i cenzura, a gazeta będzie kontynuować dystrybucję naklejki[79][80]. Gazeta Polska kontynuowała dystrybucję naklejek, ale zmodyfikowała treść na „Strefa wolna od ideologii LGBT”[76][81].
W sierpniu 2019 r. pokaz organizowany przez „Gazeta Polska Community of America” zaplanowany na 24 października w Carnegie Hall w Nowym Jorku został odwołany po tym, jak zarzuty dotyczące powiązania z treściami anty-LGBT doprowadziły do wycofania się artystów z pokazu[82][83].
Wyrokiem Sądu Okręgowego z 24 kwietnia 2019 nakazano przeprosić Bartosza Kramka na łamach „Gazety Polskiej”[84]
Wyrokiem Sądu Okręgowego w Gdańsku z 4 listopada 2020, podtrzymanym wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 16 czerwca 2021, Gazeta Polska została zobowiązana do wpłaty 20 tys. zł na rzecz Polskiej Akcji Humanitarnej i przeprosin na okładce za fotomontaż zdjęć przedstawiających Irakijczyków i Afgańczyków, które znalazły się na okładce tygodnika z podpisem „Wstrząsający niemiecki raport. Uchodźcy przynieśli śmiertelne choroby”[85][86][87].
2013: redakcja „Gazety Polskiej” otrzymała nagrodę im. Juliana Kulentego „Media w służbie Ewangelii” w kategorii mediów krajowych[88]
2014: redakcja „Gazety Polskiej” otrzymała nagrodę pod nazwą „Syzyf Roku” w kategorii Media Roku, przyznawaną przez Kongregację Przemysłowo-Handlową[89].
↑SylwiaS.KrasnodębskaSylwiaS., Spod pióra i strun [online], hej-kto-polak.pl, 1 lipca 2012 [dostęp 2013-06-11] [zarchiwizowane z adresu 2016-03-04](pol.).
↑„Gazeta Polska” musi usunąć naklejki? Sakiewicz twierdzi, że to „fakenews” [online], Wprost, 26 lipca 2019 [dostęp 2023-03-23], Cytat: „To był fakenews. Nie ma żadnej klauzuli zabezpieczającej. Decyzja sądu, o ile istnieje, jest nieprawomocna i niewykonalna. Jeżeli gdzieś specjalnie będą chować gazetę lub naklejkę zgłaszamy sprawę do prokuratury”(pol.).