![]() Ju 52, który uległ katastrofie. Zdjęcie wykonane w 2009 roku. | |
Państwo | |
---|---|
Miejsce |
Góra Piz Segnas |
Data |
4 sierpnia 2018 |
Godzina |
16:56 czasu lokalnego |
Przyczyna |
Niebezpieczne manewry wykonywane przez pilotów |
Ofiary śmiertelne |
20 osób |
Statek powietrzny | |
Typ | |
Użytkownik | |
Numer |
HB-HOT |
Start | |
Cel lotu | |
Liczba pasażerów |
17 osób |
Liczba załogi |
3 osoby |
Położenie na mapie Szwajcarii ![]() | |
![]() |
Katastrofa lotnicza na Piz Segnas – wypadek lotniczy, do którego doszło 4 sierpnia 2018, gdy zabytkowy samolot pasażerski Junkers Ju 52, obsługiwany przez linie lotnicze Ju-Air rozbił się na górze Piz Segnas w Szwajcarii podczas podróży z Locarno do Dübendorf. Zginęło wszystkie 20 osób znajdujących się na pokładzie.
Była to pierwsza katastrofa samolotu Ju-Air z ofiarami śmiertelnymi od czasu rozpoczęcia działalności przez te linie lotnicze w 1982 roku. Za bezpośrednią przyczynę wypadku uznano niebezpieczne manewry wykonywane przez pilotów[1].
Samolot leciał z lotniska w Locarno do bazy lotniczej w Dübendorf, wracając z dwudniowej podróży. Pogoda była lepsza niż zazwyczaj w tym rejonie o tej porze roku, z wzburzonymi wiatrami[2]. O 16:56 czasu lokalnego w dniu 4 sierpnia (14:56 UTC)[3], Junkers uderzył w górę Piz Segnas, na wysokości 2540 metrów[4].
Szwajcarskie władze stwierdziły, że samolot uderzył w ziemię prawie pionowo i z dużą prędkością. Świadek, przebywający w chwili katastrofy w pobliskiej Przełęczy Segnas widział Junkersa zbliżającego się od południa i przelatującego nad Martinsloch, o charakterystycznym 18-metrowym oknie skalnym na grzbiecie górskim Tschingelhörner, obok przełęczy. Następnie, zamiast przelecieć nad grzbietem, samolot wykonał ostry zakręt, zanurkował pionowo i uderzył w płaskowyż poniżej[5]. Około 10 minut przed katastrofą inny świadek zaobserwował, że Ju 52 gwałtownie przechylał się w lewo i tracił wysokość, po czym zwiększył moc silnika i wrócił do normalnego lotu[3].
Na pokładzie przebywało 3 członków załogi i 17 pasażerów[3]. Każdy z nich był Szwajcarem, oprócz austriackiej pary i ich syna[6]. W samolocie znajdowało się łącznie dziewięć kobiet i jedenastu mężczyzn[7][8][9].
Samolot, który uległ katastrofie to Junkers Ju 52 / 3mg4e, rejestracja HB-HOT, o numerze seryjnym 6595. Służył on w szwajcarskich siłach powietrznych od 1939 do 1985 roku, kiedy to został przejęty przez Ju-Air, firmę oferującą loty widokowe starymi samolotami. Wylatał 10 000 godzin[4]. Został wykorzystany w filmach Tylko dla orłów (1968) i Walkiria (2008) oraz w niemieckim filmie z 2012 roku Bis zum Horizont, dann links![10]. Samolot otrzymał certyfikat zdatności do lotu wydany przez Federalny Urząd Lotnictwa Cywilnego (FOCA) w dniu 6 kwietnia 2018, ważny na okres dwóch lat[3].
W dniu katastrofy Junkers był pilotowany przez dwóch doświadczonych pilotów w wieku 62 i 63 lat. Obaj mieli duże doświadczenie jako piloci w Swissair, Swiss i Edelweiss Air, a także ponad 30 lat służby milicyjnej w Szwajcarskich Siłach Powietrznych. Obydwaj mieli także wylatane kilkaset godzin na Ju 52[11]. Trzecim członkiem załogi była 66-letnia stewardesa z 40-letnim doświadczeniem zawodowym[11].
Trasy piesze i lokalna przestrzeń powietrzna zostały zamknięte na czas operacji wydobycia wraku, w której udział wzięło pięć śmigłowców[11].
Linie Ju-Air zawiesiły wszystkie loty samolotami Ju 52 na okres dwóch tygodni, aż do wznowienia działalności 17 sierpnia, jednak w bardziej surowych warunkach[12][13].
W marcu 2019 r., podczas gdy dochodzenie w sprawie katastrofy nadal trwało, FOCA zakazało Ju-Air prowadzenia lotów pasażerskich z maszynami Ju 52, umożliwiając członkom klubu tylko prywatne loty. Uznano, że historyczne samoloty, takie jak Ju 52 nie spełniają obowiązujących wymogów bezpieczeństwa dla komercyjnego transportu pasażerskiego[14].
Po zakończeniu dochodzenia, Szwajcarska Komisja Śledcza ds. Bezpieczeństwa Transportu (STSB) wydała 8 rekomendacji dotyczących bezpieczeństwa ruchu lotniczego[1].
Wypadek był badany przez STSB i policję kantonalną w Grisons w imieniu prokuratury federalnej i kantonalnej[10].
Rzecznik STSB stwierdził, że Junkers „spadł jak kamień na ziemię”[15] a fala upałów w Europie mogła mieć wpływ na dojście do katastrofy, ponieważ ciepło zmniejsza wydajność, z jaką wznosi się samolot[16]. Policja wskazała, że przed katastrofą nie otrzymano z samolotu żadnego sygnału o niebezpieczeństwie[6]. Śledczy wykluczyli kolizję z liną lub samolotem i stwierdzili, że nie było żadnych śladów wskazujących na utratę części samolotu przed katastrofą[11]. Samolot nie był wyposażony w żadne rejestratory parametrów lotu[7]. Badacze mieli nadzieję znaleźć odpowiednie informacje w osobistych zdjęciach i nagraniach wideo pasażerów wykonanych podczas lotu[17]. STSB wydało po katastrofie wstępne sprawozdanie w dniu 15 sierpnia 2018[18]. 20 listopada 2018 wydano raport pośredni, w którym podano informację o śladach korozji i pęknięciach, niezwiązanych z wypadkiem, które skutecznie uziemiły dwa pozostałe Ju-52 Ju-Air (HB-HOP i HB-HOS) aż do pełnego wyjaśnienia sprawy[19].
28 stycznia 2021 STSB opublikowała raport końcowy, według którego główną przyczyną katastrofy były niebezpieczne manewry wykonywane przez pilotów samolotu[1]. Według raportu, samolot znajdował się na niebezpiecznie niskiej wysokości, która uniemożliwiła zmianę trasy lotu. Samolot miał również poruszać się z niebezpiecznie niską prędkością. Czynniki te, połączone z turbulencjami występującymi w dolinie przez którą leciał samolot, miały doprowadzić do utraty kontroli nad samolotem przez pilotów[1]. Jako dodatkowe czynniki wskazano środek ciężkości znajdujący się poza bezpiecznymi granicami i niepostępowanie zgodnie z regulacjami zapewniającymi bezpieczeństwo lotu[1].