Kuldoskopia (ang. skrót THL od transvaginal hydrolaparoskopy) – jeden z zabiegów wykonywany w diagnostyce. Obecnie głównie wyparty przez badanie ultrasonograficzne, oraz laparoskopię, choć niektórzy autorzy zalecają wykonywanie kuldoskopii, gdy przeciwwskazaniem wykonania laparoskopii jest otyłość pacjentki[1].
Kuldoskopia polega na wprowadzeniu endoskopu do jamy otrzewnej przez tylne sklepienie pochwy[1], konkretnie do zatoki Douglasa. W 2001 roku opisano możliwość wykonania kuldoskopii, oceniając wprowadzanie endoskopu przy pomocy kamery[2].
Zabieg wykonywany jest głównie przy podejrzeniu krwawienia do jamy otrzewnej, mogącego być wynikiem np. ciąży ektopowej[3]. Ze względu na kierowanie igły w okolicy narządów płciowych kobiety, kuldoskopia jest elementem badania ginekologicznego[1]).
Zaletami metody są minimalizacja dostawania się powietrza do jamy otrzewnej, ograniczona inwazyjność, oraz stosunkowo niewielka ilość wymaganego sprzętu[4]. Często podaje się także mniejsze obciążenie psychiczne pacjenta oraz brak nieestetycznych znaków na skórze po zabiegu[5].
Zabieg kuldoskopii został opracowany przez amerykańskiego chirurga Alberta Deckera w 1942 roku, jako efekt jego prac, prowadzonych jeszcze od lat 20[6].
W Polsce pierwszą kuldoskopię wykonał prof. Wojciech Gromadzki z Akademii Medycznej w Gdańsku, 4 maja 1961 roku[7].
W latach 60. zabieg zaczął być wypierany przez laparoskopię[4], a potem USG. Od lat 80. jest już rzadko stosowany[4].
Obecnie kuldoskopię stosuje się głównie w państwach angielskojęzycznych[4], jako asystę przy laparoskopii (badania te dokonuje się niejako jednocześnie – jest to tzw. kuldolaparoskopia), przy wykonywaniu zabiegów chirurgicznych, np. przy miomektomii[5].