Przedruk paryskiej „Kultury” z 1984 roku | |
Częstotliwość | |
---|---|
Adres |
91, avenue de Poissy 78600 Le Mesnil-le-Roi |
Wydawca | |
Tematyka |
literatura |
Pierwszy numer |
1947 |
Ostatni numer |
2000 |
Redaktor naczelny | |
Strona internetowa |
Kultura – polski emigracyjny miesięcznik wydawany w latach 1947–2000, początkowo w Rzymie, od 1948 w Paryżu przez Instytut Literacki, stanowiący centrum kulturalno-polityczne dla emigracji polskiej po II wojnie wywierając wpływ na Polskę Ludową.
Powód założenia Instytutu Literackiego „Kultury” przez Jerzego Giedroycia wedle Wojciecha Karpińskiego polegał na stworzeniu kanonu, swobodnej i sensownej myśli, na utrwaleniu silnego nurtu polszczyzny, który pomagałby w budowie swobodnego polskiego domu, swobodnej przestrzeni duchowej polskiej, europejskiej, ludzkiej[1]. Jednocześnie dążyło do uformowania nowoczesnej kultury polskiej, a więc między innymi obnażenia się iluzji, stworzenie Polaka nowoczesnego, wolnego od megalomanii i jednocześnie wpływało na Polskę Ludową i kraje Zachodnie w sposób polityczny. Linię polityczną prowadzoną przez Giedroycia należy także upatrywać w pismach kierowanych przez niego przed wojną – „Myśl mocarstwowa” i „Polityka” (inny tytuł: „Bunt Młodych”), a także ogromnego wpływu Józefa Piłsudskiego na jego światopogląd dotyczący Europy Wschodniej. Tym światopoglądem był Prometeizm dążący do wyzwolenia narodów na terenach Rosji dla rozbicia jej reżimu. Ogólnym ideałem Jerzego Giedroycia było stworzenie „nowego Hotelu Lambert”, którego głównym celem była niepodległość Polski pod względem kulturalnym i politycznym. Potem ujawniła się także zgodna z koncepcjami ks. Czartoryskiego, jak i Prometeizmu idea Polski jako państwa wpływającego na Ukrainę, Litwę i Białoruś („ULB” proponowana przez Giedroycia i Mieroszewskiego) poprzez pomoc w walce o ich niepodległość, w demokratyzacji, przy wstępowaniu do struktur międzynarodowych, w emancypacji kulturalnej itp, ziem, które mają ślady polskie, a jednocześnie nową państwowość[2].
Wzorem pisma był między innymi „Le Combat” współtworzone przez Camusa. Jego ostatnie wydanie z nagłówkiem „Silence, on coule!” („Cisza, toniemy!”) Giedroyc umieścił w swym gabinecie w Maisons-Laffitte jako memento.
Pierwszy numer pisma wyszedł w Rzymie w czerwcu 1947 roku. Pismo było kwartalnikiem. Jego redaktorami byli Jerzy Giedroyc i Gustaw Herling-Grudziński (później włoski korespondent „Kultury” paryskiej). Od początku współpracownikami przy wydawaniu pisma byli Zofia Hertz i Józef Czapski, który dzięki swym szkicom artystycznym kierował pismo na nowoczesny nurt sztuki. Zarówno Giedroyc, Grudziński, Hertz i Czapski byli żołnierzami armii generała Władysława Andersa, który osobiście wspierał ich inicjatywę. Pierwszy numer został zainicjowany esejami Paula Valery’ego (Z „Kryzysu ducha”) i Benedetta Croce (Zmierzch cywilizacji). Teksty przetłumaczono z osobistymi uwagami obu autorów. Do pierwszego numeru wchodzą również nazwiska takie jak Tymon Terlecki, Andrzej Bobkowski, Józef Czapski, Marian Kamil Dziewanowski (artykuł: Wiosna Ludów w Hotelu Lambert) i Wiktor Weintraub.
Nieporozumienia między Giedroyciem a Andersem w sprawie poglądu na wolność Polski w roku 1947 były powodem przeniesienia „Kultury” do Paryża. Rozważano również istotność Paryża jako stolicy światowej kultury. Numer 2/3 pisma ukazał się w lipcu w Paryżu. Giedroyc, Hertz i Czapski znaleźli na początku porzucony dom w Maisons-Laffitte pod Paryżem. Organizowanie pieniędzy przez Giedroycia, a więc poszukiwanie fundatorów i wierzycieli, było uważane nawet przez niego za wybitną, ponieważ uruchomienie i prowadzenie takiego funduszu doprowadziło do udostępnienia im nowego domu w Maisons-Laffitte. Fundatorami i wierzycielami byli między innymi polscy arystokraci.
Działalnością Jerzego Giedroycia była centralizacja najwybitniejszych nazwisk literatury polskiej rozproszonej po wojnie na świecie, ale także i uznanych w literaturze obcojęzycznej. Do „Kultury” pisali myśliciele tacy jak Albert Camus, Thomas S. Eliot, Emile Cioran czy André Malraux. W latach 50. Giedroyc zwrócił się do Witolda Gombrowicza przekonując go do powrotu do pisarstwa. Namówił go później na pisanie „Dziennika”, jednak pisarz poświęcił „Kulturze” swoje najważniejsze dzieła powojenne takie jak „Pornografia”. Z powodu nieprzychylności angielskich wydawców wobec George’a Orwella (obrażającego politycznego sprzymierzeńca Winstona Churchilla – Józefa Stalina) Giedroyc zaproponował pisarzowi wydanie „Roku 1984” w „Kulturze”. W 1951 roku, po wielu listach i rozmowach z Giedroyciem Czesław Miłosz, poprosił o azyl we Francji, Giedroyc zapewnił mu mieszkanie. Pomógł również w emigracji Leszka Kołakowskiego i Zygmunta Baumana. „Kulturze” stawała się coraz silniejszym polskim ośrodkiem polityczno-kulturalnym. Ukazywały się w niej dzieła pisarzy i poetów za żelazną kurtyną, jak Zbigniew Herbert, Marek Hłasko, Boris Pasternak, Anna Achmatowa czy Aleksandr Sołżenicyn, a także twórczość emigracyjnych dziennikarzy, np. Konstantego „Kota” Jeleńskiego, Stanisława Swianiewicza i Juliusza Mieroszewskiego.
Już w latach 50. dom w Maisons-Laffitte stał się ośrodkiem politycznym prowadzącym tajne akcje w krajach komunistycznych. Do głównych działań należało przemycanie „Kultury” do Polski. W latach 70. i 80., gdy strajki budziły nadzieję na wyzwolenie Polski z reżimu komunistycznego, „Kultura” wzmogła pomoc dla intelektualistów krajowych.
W 2000 r., zgodnie z ostatnią wolą Jerzego Giedroycia, „Kultura” została zamknięta. Dom w Maisons-Laffitte stał się miejscem pracy polskich naukowców nad archiwizacją dzieła „Kultury” i „Zeszytów Historycznych”. Archiwum dostępne jest na stronie Instytutu Literackiego www.kulturaparyska.com.
W kwietniu 2024 r. na ścianie pawilonu Instytutu Literackiego oraz na murze graniczącym z przejściem pomiędzy posesjami (Passage de la Procession) powstał mural przedstawiający Zygmunta Hertza, Zofię Hertz, Józefa Czapskiego i Jerzego Giedroycia, zrealizowany w wyniku konkursu przeprowadzonego w 2023 r. wspólnie przez Instytut Literacki i Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych im. Józefa Kluzy w Krakowie pod dyrekcją Małgorzaty Hołówki.[3]
Mnóstwo osób w Polsce twierdzi, że wychowały się na „Kulturze”, ale ja mam poczucie, że takie przypadki są bardzo nieliczne. Pisze się nam laurki, w których przebija ton przemówienia pogrzebowego i które wydają mi się często bardzo przesadzone. „Kultura” przenikała do Polski. Ale przenikanie i wpływy – to dwie różne rzeczy.