Reising Model 50 | |
Państwo | |
---|---|
Producent |
Harrington & Richardson |
Rodzaj | |
Historia | |
Prototypy |
1940 |
Produkcja |
1941–1945, 1950–1957 |
Wyprodukowano |
ok. 120.000 |
Dane techniczne | |
Kaliber |
11,43 mm |
Nabój | |
Magazynek |
pudełkowy, 20 lub 12 nab. |
Wymiary | |
Długość |
959 mm (M50) |
Długość lufy |
280 mm (M50) |
Masa | |
broni |
3,1 kg (M50) |
Inne | |
Szybkostrzelność teoretyczna |
550 strz./min (M50) |
Zasięg skuteczny |
200 m |
Reising – amerykański pistolet maszynowy z okresu II wojny światowej, skonstruowany przez Eugene’a Reisinga, produkowany przez firmę Harrington & Richardson (H&R). Wyprodukowano ok. 120 000 egzemplarzy wszystkich modeli tej broni[2] głównie na potrzeby piechoty morskiej (w tym czasie Korpus Piechoty Morskiej był częścią marynarki Stanów Zjednoczonych), część produkcji została wysłana także do Kanady i Związku Radzieckiego.
Podstawowym modelem był Reising M50 (Model 50), ze stałą drewnianą kolbą i lufą o długości 280 mm, produkowany od marca 1941[3]. Drugim modelem był skrócony M55, ze składaną na bok prętową kolbą, drewnianym chwytem pistoletowym i bez kompensatora podrzutu, co spowodowało, że wersja M55 była lżejsza i krótsza[3]. M55 używany był przez jednostki spadochronowe Marines, a także załogi pojazdów opancerzonych. Trzecią wersją pochodną był karabinek samopowtarzalny na nabój pistoletowy M60 z dłuższą lufą (460 mm), przeznaczony przede wszystkim dla policji[3].
Pierwsza partia tej broni została zamówiona na początku 1942 przez USMC z powodu niedostępności dla Marines pistoletów maszynowych Thompson, produkowanych dla Armii USA i na zamówienia brytyjskie[4]. Pistolet maszynowy Reising został uprzednio odrzucony przez Armię. W czasie testów okazało się, że Reising był lekką i celną bronią, co zawdzięczał strzelaniu z zamka zamkniętego. Dodatkową zaletą było, że był ponad trzy razy tańszy od Thompsona M1928A1, kosztując 62 dolary[5]. Pistolety maszynowe przydzielone były przede wszystkim dla batalionów zwiadowczych Marines (Raiders), spadochroniarzy (paramarines), a w mniejszych ilościach dla zwykłej piechoty Marines, przede wszystkim oficerów i podoficerów[5].
W praktyce okazało się, że broń ta bardzo często zawodziła w trudnych warunkach polowych, zwłaszcza w dżungli, kiedy to okazały się wyjątkowo wrażliwe na zanieczyszczenia i rdzewiejące w wilgotnym środowisku[6]. Ciasne tolerancje części ruchomych doprowadzały na skutek tego do częstych zacięć, przy czym skomplikowane rozkładanie utrudniało dokładne czyszczenie[6]. Zużywały się też słabe 20-nabojowe magazynki. W czasie walk o Wyspy Salomona w drugiej połowie 1942, szczególnie o Guadalcanal, broń ta zyskała złą opinię do tego stopnia, że dowódca 1. batalionu Marine Raider rozkazał po walkach wrzucić wszystkie pozostałe reisingi swojego oddziału do rzeki Lunga[6]. Od połowy do końca 1943 pozostałe na uzbrojeniu Marines reisingi zostały na ogół zastąpione przez znacznie bardziej niezawodne karabinki M1[7].
Znacznie lepiej pistolety maszynowe Reising spisywały się w jednostkach tyłowych, gdzie mogły być właściwie konserwowane i gdzie uznanie zyskała ich niska masa i wysoka celność[8]. Otrzymała je m.in. Straż Przybrzeżna[8]. Część wysłano do Kanady, z przeznaczeniem m.in. dla strażników obozów jenieckich[8]. Były one też wysyłane w ramach programu Lend-Lease Act do Związku Radzieckiego, jednakże ich przydatność do służby frontowej nie została tam dobrze oceniona i większość została przeznaczona do zrzutów dla oddziałów partyzanckich, także na wschodnie ziemie polskie[8]. Karabinki samopowtarzalne M60 produkowano dla policji, straży fabrycznych, gwardii stanowych i wartowników obozów jenieckich[8].
Po wojnie resztę nieodebranych przez wojsko reisingów została sprzedana policji, FBI i strażom więziennym[8]. W 1950 nawet wznowiono w tym celu produkcję i do 1957 powstało dalsze 5500 reisingów[8]. W latach 60. około 2000 sztuk wyprodukowano jeszcze dla Filipin[1]. Ponadto w latach 90. firma Numrich (po likwidacji H&R) zmontowała partię reisingów z części[1]. W charakterze broni policyjnej używane były w USA jeszcze do lat 90.[1] Obecnie w USA doceniany, ma status broni kolekcjonerskiej[1].
Pistolet maszynowy Reising był bronią samoczynno-samopowtarzalną działającą na zasadzie odrzutu zamka półswobodnego.
Istota działania automatyki polegała na opóźnionym otwarciu zamka w wyniku jego samozaryglowania (na skutek przekoszenia) – oparcia o górny próg w komorze zamkowej, na skutek działania skosów pchanego sprężyną powrotną do przodu suwadła, współpracujących ze skosami w gnieździe zamka[9]. Zamek następnie ulegał samoodryglowaniu (przez powrót do położenia osiowego po pokonaniu siły tarcia), w chwili gdy ciśnienie gazów w lufie obniży się na tyle, że wysunięcie łuski z komory nabojowej nie spowoduje pęknięcia lub rozerwania łuski. Wyciąg znajduje się w zamku, a wyrzutnik w komorze zamkowej. Suwadło znajdowało się w przedniej części łoża, jego rękojeść umieszczona była w wycięciu z dołu łoża[9].
Mechanizm uderzeniowy-bijnikowy z posuwistym ruchem bijnika. Pistolet strzelał z zamka zamkniętego.
Zasilanie z magazynka pudełkowego dwurzędowego o pojemności 20 nabojów pistoletowych.45 ACP, później z uwagi na słabą konstrukcję i zawodność zastąpionego przez jednorzędowy o pojemności 12 nabojów[2].
Pistolet maszynowy Reising M50 wyposażony jest w łoże drewniane przechodzące w tylnej części w kolbę. Lufa częściowo użebrowana, ma osłabiacz podrzutu. Suwakowy bezpiecznik z prawej strony pełnił zarazem rolę przełącznika rodzaju ognia[7].
Celownik przeziernikowy z podziałką na 50, 100, 200 i 300 jardów[3].