Jastrzębiec | |
Data i miejsce śmierci |
26 maja 1584 |
---|---|
Ojciec |
Marcin Zborowski |
Żona |
Zofia Jordan |
Dzieci |
Samuel Zborowski herbu Jastrzębiec (ur. ok. 1540[1], zm. 26 maja 1584) – hetman kozacki, rotmistrz królewski, kalwinista.
Był synem Marcina Zborowskiego i Anny z Konarskich herbu Abdank. Żonaty z Zofią Jordan, córką Spytka Wawrzyńca Jordana, kasztelana krakowskiego.
Studiował we Frankfurcie nad Odrą, Wittenberdze, Monachium, w Wiedniu w 1557 roku.
Poseł na sejm konwokacyjny 1573 roku z ziemi lwowskiej[2]. W 1574[3], w czasie uroczystości koronacyjnych Henryka Walezego na Wawelu, doszło do walki pomiędzy Samuelem Zborowskim i Karwatem, sługą Jana Tęczyńskiego, kasztelana wojnickiego. Pragnąc ratować powagę chwili, próbę rozdzielenia walczących podjął Andrzej Wapowski, kasztelan przemyski. Zdenerwowany interwencją Samuel Zborowski uderzył Wapowskiego czekanem w głowę, wskutek czego tenże zmarł. Za morderstwo dokonane w afekcie król skazał Samuela na banicję.
Przebywał na wygnaniu w Siedmiogrodzie na dworze Stefana Batorego, z którym, nie bacząc na ciążący na nim wyrok, przyjechał do Rzeczypospolitej w roku 1576. Udał się na Sicz zaporoską, gdzie jako hetman kozacki wziął udział w wojnie z Rosją (1580). Spiskował z Habsburgami przeciwko królowi. Groził zamachem na króla Stefana Batorego. Za namową Habsburgów w lecie 1583 bez zgody króla wyprawił się na tereny tureckie, niszcząc przy okazji należące do Jana Zamoyskiego Jahorlik i Tiahiń. Spowodowało to pogorszenie stosunków z sułtanem Muradem III, który zagroził wojną, gdyby nie ukarano winnych. Gdy w końcu kwietnia 1584 Samuel Zborowski pociągnął zbrojnie do swej ukochanej siostrzenicy w Piekarach, nie kryjąc, że celem wyprawy jest Kraków, Jan Zamoyski wydał rozkaz egzekucji dekretu z 1574. Była to rzecz bez precedensu w dotychczasowej historii egzekucji prawa w Polsce szlacheckiej. 11 maja 1584 Samuel Zborowski został ujęty w Piekarach i osadzony jako niebezpieczny złoczyńca w wieży zamku na Wawelu. Egzekutorami rozkazu kanclerza Zamoyskiego byli ówczesny wojewodzic bełski Stanisław Żółkiewski i podstarości krakowski Wacław Urowiecki. Na nic zdały się protesty możnowładców, interwencja deputowanych szlachty województwa krakowskiego, którzy jeszcze w dniu 19 maja 1584 r. żądali u kanclerza, aby sprawę Zborowskiego przekazał do decyzji sejmu. Bez rezultatu – kanclerz podjął decyzję za wcześniejszym werbalnym przyzwoleniem króla Stefana Batorego, który wyraził się o Samuelu Zborowskim: Canis mortuus non mordet (Nieżywy pies nie gryzie).
Kanclerz Zamoyski, który był prawnikiem, w noc poprzedzającą stracenie próbował jeszcze wymóc na Samuelu zeznania dotyczące spisku familii Zborowskich, które sankcjonowałyby wyrok śmierci. Rozmowa odbyła się w cztery oczy i zapewne nie spełniła oczekiwań kanclerza, skoro ten zrewanżował się w sposób niegodny i nieprawny, nie spełniając ostatniego życzenia skazanego – Samuel poprosił o ostatnią posługę ministra (pastora protestanckiego) lub kapłana. Zamoyski odmówił.
Samuel Zborowski został ścięty na dziedzińcu zamku wawelskiego 26 maja 1584. Jego niewprawnie odrąbana głowa skoczyła [...] trzy razy ku Urowieckiemu, aż się jej umykał[4] – jak zapisał w swoim „Pamiętniku” siostrzeniec Zborowskich, wojewoda Jan Zbigniew Ossoliński, świadek stracenia.
Po ciało Samuela Zborowskiego przyjechał pan marszałek, brat jego (Andrzej Zborowski) i do Oleśnice zawiózł. W Krakowie i kraju pozostało natomiast piwo Zamoyskiego, jak współcześni nazwali atmosferę buntu, spowodowaną ścięciem Samuela Zborowskiego. Że wielki tumult ludzki i smętek był... i wrzawa[4] – co zapisał Zbigniew Ossoliński, świadczyła powstająca na gorąco literatura, która z Samuela czyniła ofiarę prywatnej zemsty kanclerza i nietolerancji, męczennika wolności.
W skardze wniesionej 30 października 1584 przez Andrzeja Zborowskiego i jego braci śmierć Samuela określono jako morderstwo i novum emergens[5] pociągające za sobą periculum libertatum (zagrożenie wolności)[6].
Na sejmie w 1585 skargi zostały odrzucone. Sąd sejmowy uznał brata Samuela, Krzysztofa Zborowskiego, zaocznie za winnego zdrady i skazał na banicję. Instygatorem był Andrzej Rzeczycki[7].
W 1587 Andrzej Zborowski usiłował zdobyć tron dla Maksymiliana III Habsburga, jednak przegrał bitwę pod Byczyną.
W 1588 na sejmie koronacyjnym ustalona została ustawa, którą można by uznać za triumf Zborowskich i nazwać Lex Zborowski o crimen laesae maiestatis (Ustawą Zborowskich o zarzut zbrodni stanu – obrazy majestatu), która precyzowała postulaty Zborowczyków, dotyczące sposobu prowadzenia spraw o obrazę majestatu. Osiągnięciem demokracji szlacheckiej było pozbawienie króla, jako zainteresowanej strony, głosu decydującego. Jego miejsce zajmować mieli odtąd posłowie sejmowi. Ustawa wykluczała również ściganie buntowników w domach szlacheckich[8].
Sejm pacyfikacyjny 1589 uznał ścięcie Samuela Zborowskiego za zgodne z prawem[9].
W niektórych pracach Samuel Zborowski został określony jako „debilowaty zabijaka”[10].
Samuel Zborowski jest bohaterem wielu dzieł literackich, m.in. dramatu Juliusza Słowackiego Samuel Zborowski, powieści Banita (powieść) Józefa Ignacego Kraszewskiego czy książki Samuel Zborowski Jarosława Rymkiewicza. Jego postać pojawia się również w serialu Kanclerz[11] z 1989 roku oraz filmie Żelazną ręką[12] z tego samego roku. W obu tych produkcjach w postać Zborowskiego wcielił się Krzysztof Jasiński.