Stosunki polsko-niemieckie – wzajemne relacje polityczne, kulturalne i gospodarcze między Polską i Niemcami od średniowiecza do współczesności, a także dzieje Niemców i mniejszości niemieckiej w Polsce oraz Polaków i mniejszości polskiej w Niemczech.
W Polsce, począwszy od 1697 roku, panowało dwóch królów z dynastii Wettynów: August II Mocny i August III Sas. Konstytucja 3 maja powierzała tron polski tej właśnie niemieckiej dynastii[1].
Rzeczpospolita Obojga Narodów co do zasady dystansowała się od spraw Cesarstwa Rzymsko-Niemieckiego; nie zmieniła tej postawy nawet unia personalna z Saksonią[2].
Królestwo Prus wzięło udział we wszystkich trzech rozbiorach Polski.
Niemcy jako pierwsze państwo uznały niepodległość Polski – 20 listopada 1918 roku[3]. Kolejne miesiące i lata upłynęły pod znakiem sporów terytorialnych: o Wielkopolskę, Górny Śląsk, a przede wszystkim – o Pomorze Gdańskie (zwane przez Niemców „korytarzem”) i sam Gdańsk; ponadto źródło konfliktów stanowiła sytuacja mniejszości narodowych[4][5]. Jedynie lata 1934–1938 stanowiły okres pozornego ocieplenia stosunków[6].
II wojna światowa w Europie rozpoczęła się napaścią Niemiec hitlerowskich na Polskę 1 września 1939 roku. Od tego momentu walkę z Niemcami prowadziło regularne Wojsko Polskie, formacje konspiracyjne (przede wszystkim Armia Krajowa), Polskie Siły Zbrojne związane z aliantami zachodnimi oraz Armia Polska w ZSRR. 1 Armia Wojska Polskiego uczestniczyła w zdobyciu Berlina wiosną 1945 roku.
Na konferencji poczdamskiej przekazano Polsce tereny będące dotychczas częścią Niemiec. Postanowienie to nie miało być ostateczne, choć w praktyce takim się okazało. Jego teoretycznie tymczasowy charakter stanowił przez lata podstawę postulatu rewizji granicy, pojawiającego się po stronie niemieckiej[7].
W okresie powojennym państwo polskie nosiło nazwę Polska Rzeczpospolita Ludowa, państwa niemieckie były natomiast dwa: Republika Federalna Niemiec oraz Niemiecka Republika Demokratyczna.
Dążenia Polski do integracji ze strukturami zachodnimi sformułowano po przełomie roku 1989, zaznaczając jednocześnie, że najlepszym rozwiązaniem byłoby uzyskanie wsparcia ze strony Republiki Federalnej Niemiec[8]. W tych warunkach jako rację stanu określono budowanie przyjaznych stosunków z państwem niemieckim[8]. Politykę otwarcia na zachód i zbliżenia z Niemcami podjął już rząd Tadeusza Mazowieckiego w 1989 roku, rozpoczynając etap przełomu we wzajemnych stosunkach[9].
9 listopada 1989 rozpoczęła się wizyta Helmuta Kohla w Polsce[9]. Szefowie rządów obu państw wzięli m.in. udział we mszy świętej w Krzyżowej[9]. Wizyta zaowocowała również podpisaniem 11 umów i porozumień oraz Wspólnym oświadczeniem – najobszerniejszą od 1970 roku deklaracją dotyczącą relacji polsko-niemieckich[9]. Niepokój w Polsce budziły jednak sprzeciwy kanclerza wobec dodania do dokumentu sformułowań dotyczących granic uchwalonych przez Bundestag 8 listopada 1989[10]. Udało się jednak stworzyć podstawy dla regulacji kwestii mniejszości niemieckiej oraz upamiętnienia miejsc związanych z historią Niemiec[10]. Ponadto rząd federalny zobowiązał się do finansowego wsparcia polskich przemian[10]. Przywódcy obu państw byli jednak we wspomnianym okresie mocno ograniczeni uwarunkowaniami międzynarodowymi – kanclerz Kohl nie mógł jeszcze reprezentować całych Niemiec[10], zaś premier Mazowiecki stał na czele rządu państwa należącego do Układu Warszawskiego[11]. Przebieg wizyty został również zakłócony poprzez wydarzenia z 9 na 10 listopada w Berlinie[11].
Wsparcie strony polskiej dla zjednoczenia Niemiec wiązało się jednocześnie z obawami o nienaruszalność granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej[11]. Już od lata 1989 trwała tzw. rewolucja trabantów, a rząd Polski nie czynił nic, by ją utrudniać[12]. Przyspieszenie wydarzeń po stronie niemieckiej wymogło na rządzie Mazowieckiego przedstawienie oficjalnego stanowiska w kwestii zjednoczenia – opowiedziano się za zjednoczeniem, ale pod warunkiem, że Wielkie Niemcy nie staną się zagrożeniem dla żadnego państwa w Europie[12]. Polska stała się tym samym pierwszym krajem Układu Warszawskiego, który wyraził poparcie dla likwidacji podziału Niemiec[12]. Stanowisko takie wynikało z trzech zasadniczych przyczyn[12]:
Zaskoczeniem, nie tylko dla strony polskiej, było tempo procesów zachodzących w Niemczech[12]. Już 28 listopada 1989 kanclerz Kohl przedstawił plan zjednoczenia Niemiec, w którym pominięto jednak kwestię granic, co wzbudziło niepokój w Polsce i Europie[13]. Od planu pomijającego sprawę nienaruszalności granic zdystansowały się SPD i FDP[13]. Ogólnie kwestia zjednoczenia nie spotykała się z poparciem części aparatu PZPR-owskiego, zaś solidarnościowa część rządu popierała ten proces, ale podnosiła liczne zastrzeżenia – minister Krzysztof Skubiszewski mówił m.in. o potrzebie poprzedzenia zjednoczenia zgodą mocarstw i zgodą wszystkich państw Europy oraz koniecznością utrzymania całych Niemiec w ramach NATO – sprzeciwiano się natomiast sowieckim propozycjom neutralizacji Niemiec[13].
20 lutego 1990 roku premier Mazowiecki wystosował do rządów Wielkiej Brytanii, Francji, USA i ZSRR listy, w których wyraził nadzieję, że zjednoczenie Niemiec nie nastąpi kosztem bezpieczeństwa Polski[14]. Zaproponował też zawarcie traktatu z państwami niemieckimi dotyczącymi potwierdzenia granicy, który w przyszłości podpisałyby zjednoczone Niemcy – miałoby to ostatecznie zakończyć erę niejednoznacznych deklaracji dotyczących granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej[14]. Politycy RFN skłaniali się raczej ku pomysłowi deklaracji w ramach KBWE, jednak strona polska wyraźnie akceptowała potrzebę potwierdzenia granicy umową międzynarodową[14]. 28 kwietnia Polska przedstawiła też swoje stanowisko wobec przyszłego traktatu granicznego oraz konferencji 2 + 4 i polityczno-militarnych zagadnień związanych ze zjednoczeniem[14]. W dniach 3, 18 i 29 maja doszło także do spotkań przedstawicieli Polski, NRD i RFN, na których rozpatrywano różne możliwości zamknięcia sprawy granicy[15].
Niepokojące dla strony polskiej były różne sygnały płynące z RFN, w tym wyrażone we wrześniu 1989 stanowisko CDU[15]:
Tereny na wschodzie pozostają wciąż trwałą częścią składową Rzeszy Niemieckiej
23 lutego 1990 doszło do rozmowy między szefami rządów obu państw – obydwaj przytaczali wiele argumentów natury psychologicznej[16]. Kanclerz Kohl wyraził też obawę o powrót problemu reparacji wojennych, czego Niemcy chciały uniknąć[16]. Wśród powodów, dla których chadecki kanclerz zwlekał z uznaniem granicy, mimo nacisków m.in. prezydenta George’a Busha, wymienia się m.in.[16]:
Po stronie niemieckiej pojawiły się również postulaty dotyczące Niemców mieszkających w Polsce oraz odszkodowań dla przesiedlonych[17]. Pojawiły się także głosy nawołujące do powiązania problemu granicy z zagwarantowaniem praw mniejszości niemieckiej[17]. Nie spotykało się to ze zrozumieniem Polski, która dążyła do uregulowania sprawy swej granicy zachodniej jeszcze przed zjednoczeniem Niemiec[17]. Polska cieszyła się pod tym względem wsparciem zarówno Stanów Zjednoczonych[17], jak i Wielkiej Brytanii oraz Francji[18].
Wypracowaniem warunków zjednoczenia miała zająć się konferencja 2 + 4[19]. Polski rząd domagał się możliwości przedstawienia swoich postulatów podczas jej obrad, w czym poparła go większość partii oraz Konferencja Episkopatu Polski[19]. Ostatecznie zdecydowano się dopuścić Polskę do części obrad, do czego minister Krzysztof Skubiszewski odniósł się następująco[19]:
Do sfery naszego zainteresowania na pierwszym miejscu należy traktat o granicy na Odrze i Nysie, mający rangę i skutek regulacji pokojowej. Regulacja pokojowa (peace settlement) jest pojęciem używanym w istniejących umowach międzynarodowych, dotyczących Niemiec. Chodzi tu nam o definitywny traktat o granicy
21 czerwca 1990 roku parlamenty obu państw niemieckich wydały wspólne oświadczenie w sprawie granicy z Polską, w którym stwierdziły, że jej przebieg zostanie potwierdzony traktatem po mającym nastąpić zjednoczeniu Niemiec[20]. Zapowiedziano też rezygnację z wysuwania roszczeń terytorialnych[20]. 17 lipca 1990 stronę polską dopuszczono[21] do konferencji mocarstw w Paryżu zakresie sprawy granic[20]. Ustalono wówczas następujące zagadnienia[20]:
12 września 1990 w Moskwie przyjęto Układ o ostatecznej regulacji w odniesieniu do Niemiec[22]. Potwierdzono w nim wszystkie postanowienia z Paryża, uzgodniono wycofanie Armii Radzieckiej z terenów NRD oraz ustalono limity zbrojeń dla Niemiec[22]. Ustalono także, że we wschodnich landach nie będą mogły stacjonować jednostki wojskowe państw NATO (wyjąwszy Bundeswehrę)[22]. 1 października 1990 cztery mocarstwa zrzekły się odpowiedzialności za Niemcy, a 3 października tego samego roku nastąpiło zjednoczenie Niemiec[23].
Podstawą współczesnych stosunków politycznych między Polską a Niemcami jest podpisany w 1991 roku Polsko-niemiecki traktat o dobrym sąsiedztwie. Dialog polityczny realizowany jest na różnych poziomach poprzez spotkania prezydentów, szefów rządów i przedstawicieli parlamentów obu państw, a także konsultacje międzyrządowe[24].
W latach 90. priorytetem polityki zagranicznej Polski było wejście do NATO i Unii Europejskiej, co determinowało także politykę Polski wobec Niemiec. Niemcy poparły polskie aspiracje. Czynnikami wpływającymi na politykę Niemiec wobec Polski były[25]:
14 lipca 1997 w Bonn odbyły się pierwsze polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe. W 2000 roku premier Polski Jerzy Buzek i kanclerz Niemiec Gerhard Schröder wspólnie podkreślali wspólnotę interesów obu krajów oraz poczucie odpowiedzialności za Europę[26].
Gdy akcesja do UE stawała się co bardziej realna i gdy została zrealizowana, wzajemne relacje stały się bardziej pragmatyczne. Wówczas wyraźniej pojawiły się kwestie sporne zarówno w kwestiach bilateralnych, jak i wielostronnych[25]. Kontrowersje w Polsce budziła działalność Eriki Steinbach i koncepcja Centrum przeciwko Wypędzeniom[27]. Różnice dotyczyły także stosunku do polityki amerykańskiej w zakresie walki z terroryzmem i II wojny w Zatoce Perskiej, a w kolejnych latach także reformy systemu decyzyjnego w Unii Europejskiej[25].
W drugiej i trzeciej dekadzie XXI wieku do obszarów spornych należały m.in. polityka wschodnia i stosunek do Rosji (m.in. w kontekście gazociągu Nord Stream), polityka migracyjna[24] oraz problem praworządności[25], a także różne wizje integracji europejskiej[28].
Z okazji 30-lecia podpisania polsko-niemieckiego traktatu doszło spotkania prezydentów obu państw w Warszawie.
(...)mam takie wrażenie, że Polska i Niemcy są jak dwa sąsiadujące ze sobą gospodarstwa rolne, jak dwie farmy, których właściciele – jak wiadomo – zawsze w takich sytuacjach mają od czasu do czasu kwestie sporne, ale generalnie byliby gotowi nawzajem pożenić swoje dzieci. Mam nadzieję, że w relacjach polsko-niemieckich tak właśnie jest.
Ramy polsko-niemieckiej dwustronnej współpracy gospodarczej stworzone zostały przede wszystkim przez Traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy podpisany w dniu 17 czerwca 1991 r.[30]
Szereg kwestii regulują też bilateralne umowy międzyrządowe. Są to m.in.[30]:
Niemcy są największym partnerem handlowym Polski, zaś w Polska dla Niemiec największym partnerem handlowym w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. W 2022 roku wartość obrotów handlowym osiągnęła 169 mld euro, przy czym saldo (22 mld euro) było dodatnie po stronie niemieckiej [31].
Według danych z 2021 roku w strukturze towarowej wymiany handlowej największą grupę towarów stanowiły wyroby przemysłu elektromaszynowego i chemicznego[31].
W 2020 roku wartość eksportu artykułów rolno-spożywczych do Niemiec wyniosła 8514 mln EUR i w porównaniu z 2019 roku był to wzrost o 10,2% (w 2019 r. – 7729 mln EUR)[32]. Eksport do Niemiec stanowił 25,0% wartości całego eksportu rolno-spożywczego zrealizowanego w 2020 roku[32]. Na rynek niemiecki najwięcej (wartościowo) sprzedano: papierosów (udział 14%), ryb wędzonych (głównie łososia) (7%), mięsa drobiowego (6%), wyrobów piekarniczych i cukierniczych, w tym m.in. herbatników i wafli (5,4%), czekolady i wyrobów zawierających kakao (5%), karmy dla zwierząt – gł. dla psów i kotów (4,5%), filetów rybnych i mięsa rybiego (3,4%), ryb przetworzonych i zakonserwowanych (3,2%), kukurydzy (2,4%), surowego mleka i śmietany (2,4%), soków z owoców (gł. soku jabłkowego) – (2,4%) oraz mięsa wołowego (2,3%)[32].
W 2020 roku wartość importu artykułów rolno-spożywczych z Niemiec wyniosła 4540 mln EUR i w porównaniu z 2019 roku wzrosła o 3,7% (w 2019 r. – 4378 mln EUR)[32]. Stanowił on 20% importu rolno-spożywczego ogółem[32]. W całym 2020 roku najwięcej pod względem wartości sprowadzono z Niemiec: karmy dla zwierząt, czekolady i wyrobów zawierających kakao, mięsa wieprzowego, kawy, wyrobów piekarniczych i ciastkarskich (w tym m.in. pieczywa, herbatników i wafli), tytoniu przetworzonego (w tym tytoniu do palenia), przetworów spożywczych z mąki, kasz, mączki (w tym m.in. przetworów spożywczych dla niemowląt), serów, oleju palmowego, a także kakaowego: masła, tłuszczu i oleju oraz mleka i śmietany zagęszczonych (gł. w proszku), wyrobów cukierniczych (m.in. żelków, galaretek, cukierków i białej czekolady)[32].
Skumulowana wartość niemieckich inwestycji bezpośrednich w Polsce wynosi ponad 35 mld euro[30]. Polska była nadal jednym z ważniejszych kierunków inwestycyjnych kapitału niemieckiego w UE[30].
Skumulowana wartość bezpośrednich polskich inwestycji w Niemczech wynosi 1,2 mld EUR[30].
Podstawę dwustronnej współpracy regionalnej i przygranicznej wyznacza Europejska Konwencja Ramowa o Współpracy Transgranicznej pomiędzy Wspólnotami i Władzami Terytorialnymi przyjęta w Madrycie w maju 1980 r. oraz Traktat między RP a RFN o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 17 czerwca 1991 r.[30] Na mocy tego drugiego powołano Polsko-Niemiecką Komisję Międzyrządową ds. Współpracy Regionalnej i Przygranicznej. W jej ramach działają cztery komitety: ds. współpracy przygranicznej, współpracy międzyregionalnej, edukacji i gospodarki przestrzennej, które obradują regularnie, naprzemiennie w obu krajach[30].
Istnieje także szereg różnych form kooperacji na poziomie samorządów lokalnych (miast, powiatów i gmin). Łącznie według Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej istnieje 842 partnerstw pomiędzy polskimi i niemieckimi miastami i gminami[30].
Instytucjami służącymi wspieraniu rozwoju wymiany młodzieżowej, akademickiej i naukowej są m.in.: Polsko-Niemiecka Współpraca Młodzieży, Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej, Uniwersytet Europejski Viadrina we Frankfurcie nad Odrą, Polsko-Niemiecka Fundacja na rzecz Nauki, Fundacja „Polsko-Niemieckie Pojednanie” oraz ośrodki spotkań i pamięci[33].
Istotne znaczenie dla stosunków polsko-niemieckich odgrywa działalność Fundacji „Krzyżowa” dla Porozumienia Europejskiego i prowadzonego przez nią Międzynarodowego Domu Spotkań Młodzieży w Krzyżowej[34].
W 2004 r. ustanowiono funkcję Przedstawiciela Ministra Spraw Zagranicznych ds. Współpracy Polsko-Niemieckiej i Koordynatora ds. Niemiecko-Polskiej Współpracy Społecznej i Przygranicznej[35].
W 2011 roku zainicjowano Dzień Polsko-Niemiecki[36].
Obecnie[kiedy?] w Niemczech mieszka według różnych danych ok. 1,5[37]–2 mln[38][39][40][41] Polaków, osób polskiego pochodzenia lub wywodzących się z Polski. Według Ministerstwa Spraw Zagranicznych należy jednak zakładać, że duża część z nich, zwłaszcza przesiedleńców, nie identyfikuje się z polskością[39].
Według danych niemieckiego urzędu statystycznego z 2017 w Niemczech zameldowanych było 783 000 osób legitymujących się wyłącznie obywatelstwem polskim[42] oraz 690 000 osób posiadających zarówno niemieckie, jak i polskie obywatelstwo[43].
Według wyników spisu powszechnego z 2002 r. narodowość niemiecką deklarowało 152 897 osób (0,4% mieszkańców Polski), spośród których 147 094 miało obywatelstwo polskie, co jest zgodnie z ustawą warunkiem koniecznym zaliczenia do niemieckiej mniejszości narodowej w Polsce. Najwięcej Niemców zamieszkuje w województwie opolskim – 106 855 osób[a] (69,9% wszystkich zamieszkałych w Polsce Niemców) oraz w województwie śląskim – 31 882 osób (20,8% ogółu Niemców w Polsce), w pozostałych województwach mieszka ich łącznie 14 160 (9,3% ogółu Niemców w Polsce). Znaczący udział w ogóle mieszkańców Niemcy mają tylko w województwie opolskim – 10%. W pozostałych województwach stanowią niewielki odsetek mieszkańców: 0,67% w województwie śląskim, 0,32% w warmińsko-mazurskim i 0,1% w pomorskim. Najniższy odsetek (0,005%) Niemcy stanowią w województwie lubelskim i świętokrzyskim.
Województwo | Liczba ludności | Liczba Niemców ogółem | Odsetek | Liczba Niemców należących do mniejszości |
---|---|---|---|---|
województwo dolnośląskie | 2 907 212 | 2158 | 0,074 | 1792 |
województwo kujawsko-pomorskie | 2 069 321 | 717 | 0,034 | 636 |
województwo lubelskie | 2 199 054 | 112 | 0,005 | 84 |
województwo lubuskie | 1 008 954 | 651 | 0,064 | 513 |
województwo łódzkie | 2 612 890 | 325 | 0,012 | 263 |
województwo małopolskie | 3 232 408 | 261 | 0,008 | 181 |
województwo mazowieckie | 5 124 018 | 574 | 0,011 | 351 |
województwo opolskie | 1 065 043 | 106 855 | 10,033 | 104 399 |
województwo podkarpackie | 2 103 837 | 116 | 0,006 | 76 |
województwo podlaskie | 1 208 606 | 85 | 0,007 | 65 |
województwo pomorskie | 2 179 900 | 2319 | 0,106 | 2016 |
województwo śląskie | 4 742 874 | 31 882 | 0,672 | 30 531 |
województwo świętokrzyskie | 1 297 477 | 70 | 0,005 | 42 |
województwo warmińsko-mazurskie | 1 428 357 | 4535 | 0,317 | 4311 |
województwo wielkopolskie | 3 351 915 | 1013 | 0,03 | 820 |
województwo zachodniopomorskie | 1 698 214 | 1224 | 0,072 | 1014 |
Ogółem | 38 230 080 | 152 897 | 0,4 | 147 094 |