ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego | |
Data i miejsce urodzenia | |
---|---|
Data i miejsce śmierci | |
Narodowość |
polska |
Język |
polski |
Odznaczenia | |
Kamil Giżycki (ur. 19 sierpnia 1893 w Grybowie, zm. 19 kwietnia 1968 we Wrocławiu) – polski pisarz i podróżnik.
Ukończył renomowane jezuickie gimnazjum w Chyrowie, a następnie politechnikę w Monachium. W czasie I wojny światowej walczył w szeregach cesarskiej i królewskiej Armii. Ciężko ranny pod Częstochową dostał się do rosyjskiej niewoli i jako jeniec znalazł się na Syberii. Dzięki rodzinnym koneksjom uzyskał wolność, został dyrektorem fabryki narzędzi rolniczych, podróżował także po Syberii docierając aż do Ochocka. Po wybuchu rewolucji lutowej w 1917 wstąpił do korpusu czechosłowackiego i w jego szeregach walczył w trakcie ofensywy admirała Kołczaka z bolszewikami, posuwając się od Omska do Jekaterynburga. W styczniu 1919 wstąpił w Nowosybirsku do polskiej dywizji syberyjskiej jako podporucznik i dalej walczył przeciwko bolszewikom na Syberii, biorąc m.in. udział w bitwie pod stacją kolejową w mieście Tajga. Był zastępcą komendanta polskiego pociągu pancernego i służył w batalionie inżynieryjnym. Po okrążeniu dywizji w pobliżu Krasnojarska w styczniu 1920 wraz z grupą innych żołnierzy nie uznał kapitulacji i zbiegł poza kordon okrążenia.
Ukrywał się w Minusińsku w kraju krasnojarskim, gdzie znów krótko kierował fabryką narzędzi rolniczych. Aresztowany przez bolszewików spędził, torturowany, dwa miesiące w więzieniu. Po ucieczce ukrywał się w tajdze, a po dwóch miesiącach zorganizował oddział partyzancki i walczył jako jeden z głównych dowódców białych w Urianchaju. Głównym sukcesem tego okresu było zdobycie przez Giżyckiego i innych dowódców stolicy Tuwy Białocarska. Po klęsce oddziałów białych i złamaniu nogi w trakcie walk, na przełomie 1920/1921 zbiegł do północno-zachodniej Mongolii. Po powstaniu Białych przeciwko Chińczykom wczesną wiosną 1921 wstąpił w szeregi Białych i jako ich wysłannik wyjechał do Sinciangu w celu nawiązania współpracy z generałem Bakiczem i atamanem Annienkowem. Po powrocie do Mongolii wstąpił do armii barona Ungerna. Walczył w czasie nieudanej ofensywy ungerowców na Urianchaj, a potem kierował zorganizowaną przez siebie fabryką produkującą granaty, miny i gazy bojowe dla Ungerna. Jako dowódca oddziału chemicznego w połowie lipca wziął udział w ostatniej kampanii Ungerna atakującego rejon Wierchnieudińska w Rosji, a po załamaniu ataku oraz upadku Ungerna wraz z jego 2. brygadą przedarł się przez północną Gobi do Mandżurii, którą osiągnął we wrześniu 1921.
W Mandżurii został instruktorem wojskowym armii faktycznego władcy mandżurskiego, generała Zhang Zuolina, a potem pracował jako inżynier na Kolei Wschodniochińskiej. Odbył też krótką wyprawę na Sachalin i Kamczatkę, po czym latem 1922 wstąpił do armii białych generała Piepieliajewa, która miała wyruszyć na pomoc antybolszewickim powstańcom jakuckim w rejon Jakucka. Wkrótce podjął decyzję o powrocie do Polski nie wziąwszy udziału w marszu na Jakuck.
W 1923 wrócił do Polski, w okolice Lwowa, ale w 1926 wyjechał jako preparator zwierząt z wyprawą Ossendowskiego do zachodniej Afryki, gdzie zwiedzał m.in. Kamerun. Podobnie jak jego towarzysz podróży, Jerzy Giżycki, na bazie tej wyprawy napisał książkę podróżniczą, wydał też wtedy wspomnienia z walk w Mongolii i podróży do Polski. W 1934 kupił dużą plantację w Liberii, ale w 1939 wrócił do kraju, by uczestniczyć w jego obronie. Działał w Komendzie Głównej AK. Po wojnie mieszkał we Wrocławiu i utrzymywał się z pisania książek przygodowych dla młodzieży. W 1951 r. został współzałożycielem wrocławskiego oddziału Związku Literatów Polskich, a w 1955 r. otrzymał nagrodę literacką Wrocławia[1]. W 1956 r. nagrodzony Złotym Krzyżem Zasługi[1].
Kamil Giżycki jest patronem ulicy na osiedlu Muchobór Wielki we Wrocławiu[2]. Patronował nieistniejącej już dziś Szkole Podstawowej nr 14 we Wrocławiu, a także filii Biblioteki Publicznej przy pl. Piłsudskiego, położonej w pobliżu jego domu na wrocławskich Karłowicach.
W legendzie o zaginionym skarbie barona Ungerna, rozpropagowanej przez Michałowskiego, Giżyckiego wskazywano jako depozytariusza tajemnicy miejsca ukrycia skarbu.