Wykonawca albumu studyjnego | ||||
King Crimson | ||||
Wydany |
maj 2002 | |||
---|---|---|---|---|
Nagrywany |
13 października 1972 | |||
Gatunek | ||||
Długość |
CD 1: 1:18:30 | |||
Wydawnictwo | ||||
Producent |
David Singleton, Alex R. Mundy | |||
Oceny | ||||
Album po albumie | ||||
|
Live at the Zoom Club (October 13, 1972) – album koncertowy King Crimson, wydany w maju 2002 roku nakładem Discipline Global Mobile jako podwójny CD. Ukazał się jak nr 20. w serii wydawniczej „The King Crimson Collectors’ Club”[1].
W maju 1972 roku Robert Fripp rozpoczął reaktywowanie zespołu King Crimson w nowym składzie, który wspólnie z nim tworzyli: basista i wokalista John Wetton, perkusista Bill Bruford, skrzypek David Cross i perkusjonista Jamie Muir. We wrześniu zespół rozpoczął nagrywanie materiału na nowy album, po czym wyruszył w trasę koncertową[2].
13 października zespół ten zadebiutował w Zoom Club we Frankfurcie w Niemczech. Zarejestrowany wówczas koncert pojawił się na licznych bootlegach, a po latach doszło do rekonstrukcji dźwiękowej i oficjalnego wydania tych nagrań. Na program złożyły się, między innymi dwie części „Larks' Tongues in Aspic”, „Book of Saturday”, „Easy Money” i „Exiles”, a także improwizacja „Zoom Zoom”[3]. Niektóre utwory różniły się znacząco od swych wersji studyjnych[4].
Lista i informacje według Discogs[1]:
1. | Larks' Tongues In Aspic (Part I) | 8:23 |
2. | Book Of Saturday | 3:16 |
3. | Zoom | 22:03 |
4. | Improv: Zoom Zoom | 44:48 |
|
1:18:30 | |
1. | Easy Money | 4:08 |
2. | Improv: Fallen Angel | 4:12 |
3. | Improv: Z'Zoom | 4:48 |
4. | Exiles | 8:36 |
5. | The Talking Drum | 6:13 |
6. | Larks' Tongues In Aspic (Part II) | 8:37 |
|
36:34 | |
Wszystkie utwory napisali: Cross, Fripp, Wetton, Bruford, Muir z wyjątkiem:
Recenzje | |
---|---|
Publikacja | Ocena |
AllMusic | [3] |
Prog Archives | 3.42/5.0[5] |
Teraz Rock | [4] |
Lindsay Planer z AllMusic jest zdania, iż Live at the Zoom Club, 1972 „to jak dotąd jeden z najbardziej satysfakcjonujących tomów w serii wydań archiwalnych – pomimo niezbyt doskonałej jakości dźwięku z nieautoryzowanej taśmy. Nieodłączne piękno kryje się w duchu i wyjątkowości tego wykonania, zapewniając spójny blask całości”. Autor podkreśla wkład Jamie Muira w brzmienie i wykonanie, słyszalne zwłaszcza w „Book of Saturday” i „Zoom”[3].
Zdaniem Jordana Babuli z magazynu Teraz Rock „jakość nagrań jest tragiczna” a zespołowe improwizacje (zwłaszcza w „Zoom, Zoom”) są „mało interesujące”[4].