Urodził się w Oświęcimiu jako syn urzędnika kolejowego. W 1893 skończył szkołę powszechną w Wilamowicach z wynikiem celującym[2]. Studiował w latach 1902–1906 filologię klasyczną i polską na Uniwersytecie Jagiellońskim, 1903–1908 malarstwo w ASP w Krakowie u J. Stanisławskiego i J. Mehoffera. Na przełomie 1908/1909 wyjechał do Paryża, gdzie pozostał do końca życia. We wczesnych pracach był wierny swoim nauczycielom. W Paryżu malował początkowo pod wrażeniem freskówP. C. Puvis de Chavannes'a, a poznawszy grupę kubistów z Montparnasse'u, uległ ich wpływowi. Zaproszony przez W. Ślewińskiego, spędził okres wojny w Bretanii, dokąd później wracał kilkakrotnie. Od tego czasu datuje się jego odejście od kubizmu i zwrot ku studiom z natury. Malował pejzaże ze sztafażem w duchu naiwnego realizmu i podobnie stylizowane kompozycje figuralne. Wykorzystując i przetwarzając w poetyckiej wyobraźni wpływy dawnego malarstwa niderlandzkiego i holenderskiego, kubizmu, polskiej sztuki ludowej i współczesnych naiwnych realistów, wypracował indywidualny styl metaforyczny, emanujący lirycznym nastrojem. Częstym tematem jego obrazów były dzieci w scenach z życia wiejskiego, teatralnych, maskaradowych i karnawałowych, w prymitywizowanej i częściowo geometryzowanej formie. Uprawiał grafikę (m.in. drzeworytnicze ilustracje książkowe). W 1912–1931 prowadził dziennik (wydany w 1961 w Warszawie).
Za Wnętrze – jeden z trzech nieznanych obrazów Tadeusza Makowskiego, które sprzedano 20 marca 2011 roku podczas aukcji w Warszawie – prywatny nabywca zapłacił 620 tys. zł[4]. Miał syna Kacpra Makowskiego
"Było w nim coś z niewinnego dziecka – jakaś świeżość, niewinność, a jednocześnie to był bardzo wykształcony człowiek". (Marcel Gromaire)[5]
"Makowski, prawdziwy talent malarski, jego kolor, to sama wrażliwość". (Guillaume Apollinaire)[6]
"Makowski sprowadza człowieka do brył i figur, ale pozostawia mu jego duszę". (Mieczysław Wallis)[7]
"O obrazach Tadeusza Makowskiego poeci piszą wiersze. Nie dziwię się temu. Każdy z jego obrazów jest bowiem jak wiersz, tyle w nim czystej poezji, czystego liryzmu i wzruszenia". (Ignacy Witz)[8]
"Jego płótna żyją przede wszystkim dziwnym światłem, które ożywia, światłem tajemniczym, feerycznym, świadczącym o mądrej technice, precyzyjnym warsztacie, o pracowitych i owocnych rozmyślaniach malarza nad wszystkimi środkami i możliwościami, nad wiecznym cudem koloru". (Roger Brielle)[9]
"Malarstwo Makowskiego – to dokument doskonałego zespolenia „europejskości” z polskością, to szkoła niezawodna artystycznego sumienia". (Juliusz Starzyński)[10]
"Pewno nie umiał bić się o swoje miejsce, nawet trudno mu było chyba z ludźmi obcować. Był pochłonięty swoim widzeniem świata, swoją poezją kameralną, której i dla której do śmierci szukał wyrazu". (Józef Czapski)[11]
"Zgeometryzowane formy postaci, przypominających wyciosane z drewna kukiełki, umiał nasycić ekspresją spojrzeń i gestów jak najbardziej ludzkich. Figurki Makowskiego zbudowane z kul, stożków, ostrosłupów i sześcioboków urzekają wdziękiem i poetyckim czarem". (Przemysław Trzeciak)[12]