Transporter Rosomak na defiladzie z okazji Święta Wojska Polskiego w Warszawie | |
Dane podstawowe | |
Państwo | |
---|---|
Producent |
Rosomak SA (dawniej Wojskowe Zakłady Mechaniczne) w Siemianowicach Śląskich |
Typ pojazdu | |
Trakcja |
kołowa 8×8 |
Załoga |
3 + 8 |
Historia | |
Prototypy |
2001 |
Produkcja |
od 2003 |
Egzemplarze |
903 w różnych wersjach (do 2020)[1] |
Dane techniczne | |
Silnik |
jeden silnik Diesla z turbosprężarką, 6-cylindrowy Scania D1 12 56A03PE[a] |
Transmisja |
Automatyczna skrzynia biegów ZF 7HP 902S Ecomat (7 przełożeń do przodu + 1 bieg wsteczny)[2] |
Poj. zb. paliwa |
304 l |
Pancerz |
warstwowy |
Długość |
7,77 m |
Szerokość |
2,83 m |
Wysokość |
2,36 m / 2,99 m |
Prześwit |
0,43 m |
Masa |
bojowa: około 22 000 kg |
Osiągi | |
Prędkość |
100 km/h |
Zasięg pojazdu |
500–1000 km (w zależności od wersji)[4] |
Pokonywanie przeszkód | |
Rowy (szer.) |
2,10 m |
Ściany (wys.) |
0,50 m |
Kąt podjazdu |
60% |
Dane operacyjne | |
Uzbrojenie | |
w zależności od wersji, najczęściej z automatyczną armatą 30 mm[5] lub wieżą automatyczną ZSSW-30, Rosomak - L[6] | |
Użytkownicy | |
Polska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Ukraina |
Rosomak – kołowy transporter opancerzony (KTO), produkowany w wielu wersjach zabudowy i sukcesywnie modyfikowany w Polsce na podstawie licencyjnej wersji bazowej pojazdu AMV XC-360P, konstrukcji fińskiej firmy Patria. Znajduje się na uzbrojeniu Sił Zbrojnych RP. W podstawowej wersji uzbrojony jest w armatę kalibru 30 mm w wieży Hitfist.
14 sierpnia 2001 roku Departament Polityki Zbrojeniowej Ministerstwa Obrony Narodowej ogłosił dwuetapowy przetarg na nowoczesne kołowe transportery opancerzone (KTO) dla Wojska Polskiego[7]. W przetargu wystartowały trzy polskie przedsiębiorstwa oferujące konstrukcje zagraniczne, które miały być przez nie produkowane w razie wygranej, przy wymaganym stopniu polonizacji produkcji 32%[7]. Wojskowe Zakłady Mechaniczne S.A. (WZM) z Siemianowic Śląskich zaproponowały transporter opancerzony XC-360 fińskiego przedsiębiorstwa Patria Vehicles Oy, oznaczony marketingowo jako Patria AMV (Armoured Modular Vehicle), dostosowany pod kątem spełnienia polskich kryteriów, w tym wymogu pływalności. Po próbach porównawczych, 10 grudnia 2002 roku AMV został wybrany przez komisję przetargową[7]. Oferta WZM uzyskała w przetargu 76,19 pkt, a konkurencyjne: 68,3 pkt (Mowag Piranha IIIC oferowany przez Hutę Stalowa Wola) i 43,24 pkt (Steyr Pandur II oferowany przez OBRUM)[7]. W 2002 roku ogłoszono wymaganie, że podstawowa wersja uzbrojona ma być w działko automatyczne kalibru 30 mm, stanowiąc w istocie według porozumień międzynarodowych bojowy wóz piechoty[7][8]. Nowe transportery miały zastąpić wycofane ze służby wozy OT-64 SKOT oraz umożliwić wycofanie części BWP-1[9]. Nazwa „Rosomak” została wybrana w konkursie zorganizowanym przez miesięcznik „Nowa Technika Wojskowa”[10].
Umowę z Wojskowymi Zakładami Mechanicznymi (późniejszą spółką Rosomak S.A.) na dostawę 690 transporterów Rosomak w latach 2004–2013 podpisano 15 kwietnia 2003 roku[7]. Za dostawę 690 transporterów Ministerstwo Obrony Narodowej miało zapłacić 4,925 miliarda złotych[7]. Kwota ta obejmowała koszt 313 wież włoskiej konstrukcji OTO Melara Hitfist-30P z armatą 30 mm, za 308 milionów USD[11] (w tym 241 wyprodukowanych w Polsce na licencji). Wartość wieży Hitfist 30P dostarczanej przez Bumar wynosiła 53% wartości wozu, a cena pojedynczego transportera wynosiła ok. 10 mln zł[12]. Faktyczny koszt okazał się wyższy w związku z nieplanowanym wzmocnieniem pancerza i innymi modyfikacjami niezbędnymi głównie dla polskich kontyngentów wojskowych[13]. W ciągu 2004 roku prowadzono próby dwóch ulepszonych prototypów PL-1 i PL-2, których wyniki zatwierdzono 18 listopada 2004 roku, uznając, że konstrukcja spełnia wymagania wojska, z zaleceniem nielicznych poprawek[14].
Decyzją szefa Sztabu Generalnego WP z 31 grudnia 2004 przyjęto transporter do uzbrojenia[15]. Pierwsze transportery Rosomak, wykonane w 2004 roku, zostały przekazane wojsku 8 stycznia 2005 (trzy w wersji bojowej z wieżą Hitfist-30P i 6 bazowych bez uzbrojenia)[16]. Oprócz tych, w 2005 roku dostarczono wojsku 82 Rosomaki, w tym 42 podwozia bazowe, a w 2006 roku 39 (same podwozia bazowe)[17]. Wzorcem stał się egzemplarz nr 41, na którym wprowadzono drobne poprawki wymagane przez wojsko, który latem 2005 roku przeszedł badania zdawczo-odbiorcze[14][18]. Ostatecznie, na podstawie pierwszej umowy armia otrzymała łącznie 570 wozów, w tym 359 w wersji bojowej[9].
Początkowe plany zakładały zamówienie 690 pojazdów, w tym 313 transporterów opancerzonych Rosomak z wieżą Hitfist-30P (faktycznie bojowych wozów piechoty), 125 transporterów opancerzonych Rosomak-1 z karabinem maszynowym, 78 wozów dowodzenia, 41 ewakuacji medycznej, 34 pomocy technicznej, 32 rozpoznawcze (6×6), 23 artyleryjskie, 22 inżynieryjne, 17 rozpoznania chemicznego, 5 rozpoznania inżynieryjnego[17]. Przy tym, transporter Rosomak-1 i wersje specjalistyczne miały być uzbrojone w zdalnie sterowany moduł z karabinem maszynowym kalibru 12,7 mm (łącznie 249 pojazdów), natomiast 89 z 313 wież Hitfist-30P miało być zintegrowanych z wyrzutniami pocisków przeciwpancernych Spike-LR[17]. Przez dłuższy czas inne wersje nie były jeszcze gotowe i jedynym faktycznie produkowanym wariantem był bojowy wóz piechoty Rosomak z wieżą Hitfist-30P oraz nieuzbrojone podwozia bazowe, w większości magazynowane i oczekujące na wybór uzbrojenia i wyposażenia[17]. W połowie 2007 roku zapadły jednak decyzje zmieniające liczby i rodzaje zamawianych pojazdów[19]. Przede wszystkim zrezygnowano z transportera opancerzonego Rosomak-1, jak również ze zdalnie sterowanego modułu z karabinem maszynowym dla pozostałych wersji[17]. W zamian planowano zamówić 159 dalszych wozów z wieżą Hitfist-30P z wyrzutniami pocisków przeciwpancernych Spike-LR[17]. Do zamówienia wież Hitfist-30P zintegrowanych przez stronę włoską z wyrzutniami Spike-LR jednak ostatecznie nie doszło z uwagi na wysoki koszt[20]. i pojazdy wyposażano jedynie w zwykłe wieże[21]. Zrezygnowano też w 2007 roku z transporterów w układzie 6×6, decydując się oprzeć rozpoznawczego Rosomaka R-1/R-2 na konstrukcji ośmiokołowego bojowego wozu piechoty[17]. Zdecydowano wreszcie wykorzystać część bazowych podwozi do opracowania wariantu transportowego dla dwóch sekcji pocisków Spike (27) oraz wozu ewakuacji medycznej (33)[17]. Kilka dalszych podwozi przekazano do skonstruowania prototypów innych wariantów[22].
W efekcie, w 2008 roku dostarczono wojsku 27 transporterów Rosomak S dostosowanych w prosty sposób do transportu sekcji pocisków Spike, oraz pierwsze 6 wozów ewakuacji medycznej WEM, z podwyższoną nadbudówką w tylnej części[22]. Kolejne Rosomaki WEM, dostarczane od 2009 roku, różniły się docelową szerszą formą nadbudówki, zapewniającą więcej miejsca[22]. W 2007 roku, w związku z zaangażowaniem w misje pokojowe, część wozów bazowych użyto do powstania nieprzewidywanego wcześniej wariantu logistyczno-transportowego, wyposażonego w odkryte stanowisko strzeleckie z obrotnicą, osłonięte wokół. Pierwsza wersja przewidziana dla kontyngentu w Czadzie miała lżejszą obrotnicę OSS-M (Opancerzone Stanowisko Strzeleckie Małe) – powstało ich 6 w pierwszej połowie 2008 roku[22]. Druga wersja, przeznaczona do Afganistanu, miała lepiej chronioną cięższą obrotnicę OSS-D (oznaczenie producenta: M-3)[22]. Pierwsza partia 10 sztuk została skompletowana pod koniec 2008 roku, na kolejny rok przewidziano wykonanie dalszych 11[22]. Pojazdy te otrzymały również dodatkowy pancerz[22]. Oprócz przebudowanych, w 2008 roku wojsko odebrało 46 nowych bojowych Rosomaków[22].
W 2012 przedstawiono prototyp wersji z zabudowanym samobieżnym moździerzem Rak[23].
W lipcu 2013 firma Patria nieodpłatnie przedłużyła w ramach offsetu licencję o kolejnych 10 lat, uznając prawo także do dalszych polskich zmian konstrukcyjnych i eksportu oraz remontów przez 40 lat[24]. 24 października tego samego roku zakontraktowano dostawę kolejnych 307 transporterów[25]. Łącznie dostarczono w ramach tej umowy do 2020 roku 298 podwozi Rosomak[26].
W 2015 producent i strona fińska przedstawili dwa kolejne transportery: polski Rosomak M, o podwyższonej pływalności i fińsko-polski Rosomak XP, większy od poprzedników. Powstały z wykorzystaniem podzespołów i sumy doświadczeń, nabytych przy konstrukcji i użytkowaniu Rosomaka. Udoskonalone pancerze opracowano we współpracy z firmą IBD Deisenroth Egineering[27].
W tymże roku producent zaoferował wersję z zabudowaną automatyczną armatą 120 mm, przedstawianą jako wóz wsparcia ogniowego Wilk[28].
W 2007 roku WZM podpisały umowę na wykonanie w 2008 roku pięciu transporterów na eksport dla Patrii, która po ich przedłużeniu o 35 cm (do wersji AMV 8×8L) i wyposażeniu miała je dostarczyć dla Zjednoczonych Emiratów Arabskich[29]. Od 2016 realizowane są zamówienia eksportowe[30][31][32], a szkolenia kierowców prowadzone są także w symulatorach[33]. W kwietniu 2016 MON zadecydowało o rozpoczęciu zakupów opartych na Rosomaku wozów systemu Rak[34].
Od 2013 roku opracowywana była na zlecenie wojska przez konsorcjum HSW i WB Electronics wersja ze zdalnie sterowanym systemem wieżowym ZSSW-30, uzbrojonym w podwójną wyrzutnię PPK Spike LR, automatyczne działko Mk 44S kalibru 30 mm i karabin maszynowy UKM-2000C kalibru 7,62 mm[35]. Prototyp wieży zbudowano w 2015 roku; program odnotował opóźnienia z różnych przyczyn, lecz w 2020 roku wieża przeszła pomyślnie wojskowe badania kwalifikacyjne[35][36]. Wieża wyposażona jest w zautomatyzowany system kierowania ogniem firmy WB Electronics, polskie stabilizowane głowice optoelektroniczne GOD-1 (dowódcy) i GOC-1 (celowniczego) spółki PCO, z kamerami termowizyjnymi i telewizyjnymi i dalmierzem laserowym, oraz system samoobrony SSP-1 Obra z ośmioma wyrzutniami maskujących granatów multispektralnych[35]. Wieże te mogą też zamieniać starsze wieże Hitfist-30P, od których są nieco lżejsze[35]. Armata w wersji Mk 44S umożliwia stosowanie amunicji programowalnej[35][36]. 5 lipca 2022 roku Ministerstwo Obrony Narodowej podpisało z konsorcjum umowę o wartości ok. 1,7 mld złotych na dostawę 70 kołowych BWP Rosomak wyposażonych w wieże ZSSW-30[37]. Powstaną one z przebudowy pojazdów bazowych, a umowa będzie realizowana w latach 2024–2027[37]. Z uwagi jednak na pogorszenie charakterystyk podczas pływania i brak zlecenia dla producenta poprawy tego parametru, zdecydowano, że Rosomaki z wieżą ZSSW-30 nie będą pływające[37]. Wyposażone są w tej wersji w sześć siedzeń dla desantu, w tym dwa na prawej burcie[37].
W 2019 roku Wojsko Polskie zamówiło dwa pojazdy w wersji dowodzenia (dostarczone w 2020), a w 2020 roku osiem dalszych[26]. W 2020 roku również zlecono przebudowę 60 pojazdów bazowych na wersję Rosomak-S do transportu pocisków Spike[26].
Umowa licencyjna na produkcję wozów miała zakończyć się w 2023 roku[37], jednak pod koniec września 2022 przedłużono ją aneksem do końca 2028 roku[38].
KTO Rosomak zbudowany jest w układzie 8×8 (z napędem na wszystkie koła). Bojowy Rosomak może przewozić 11 osób (kierowca, dowódca, działonowy i 8 żołnierzy desantu). Kadłub jest samonośny, skorupowy, spawany ze stali pancernej[39]. Pod kadłubem znajduje się wspornik zawieszenia w formie kratownicy, do której mocowane są elementy zawieszenia, usztywniający konstrukcję[39].
Na przełomie lat 2005 i 2006 dokonywano stopniowej (chociaż nie całkowitej) polonizacji produkcji Rosomaków. Pierwsze pojazdy były wykonane w Finlandii i tylko kompletowane w Polsce, a od kwietnia 2005 roku zaczęto spawać pierwsze kadłuby w WZM[40]. Pierwotnie zakładano, że tylko 40 pojazdów miało być produkcji fińskiej, ale proces polonizacji opóźnił się z powodu braku gotowości hali i opóźnień w uzyskaniu finansowania przez WZM i w Finlandii zamówiono dodatkowe 50 (9 wykonano w 2004 i 81 w 2005 roku)[40]. Koszt dostaw fińskich, skompensowanych zgodnie z prawem offsetem, wynosił początkowo 482 mln euro, a ostatecznie 521 mln euro, natomiast koszt dostaw włoskich 308 mln, a ostatecznie 343 mln euro[14]. 14 grudnia 2005 zaprezentowano pierwszy egzemplarz wyprodukowany w Polsce[41]. Początkowo w 2005 roku 21% wartości transportera pochodziło z polskich dostaw, w 2009 roku – 78%, a w 2011 roku – 94%[12]. Moduły podwozia (ramy z układem przeniesienia napędu) początkowo produkowane były w Finlandii, a od połowy 2006 roku w spółce Komas w Janowie Lubelskim (należącej do fińskiej Komas Oy), z użyciem importowanej stali i podzespołów[42]. Początkowo pancerz wykonywano ze stali importowanej, głównie SSAB Armax 440T/450T i Armax 500T[43]. Po próbach i pomyślnej certyfikacji, od końca 2009 roku stal pancerną dostarcza HSW – Huta Stali Jakościowych S.A. ze Stalowej Woli (późniejsza Cognor S.A. Oddział HSJ)[43]. Korpusy Rosomaków spawane są z blach Armstal 500 (30PM) o twardości 500HB (oprócz podłogi z blach Armstal 450), zewnętrzne elementy pancerza także wykonane są ze stali Armstal 500[44]. Opancerzenie dodatkowe zostało wykonane ze stali Armstal 550 o twardości ok. 580HB[44]. Wieże Hitfist 30P były początkowo sprowadzane kompletne z Włoch, od 2007 roku były montowane przez Bumar Łabędy, a w miarę postępującej polonizacji, od 2010 roku są tam produkowane (spawane z aluminium)[45]. Importowane w 2017 roku w części lub całości pozostały przede wszystkim: układ gaśniczy, układ pneumatyczny i elementy sterowania[43].
W porównaniu z BTR-60 transporter jest wyższy o ponad 30 cm. Mimo to z racji wykorzystania w konfliktach asymetrycznych, gdzie strona ma przewagę w opancerzeniu, broni, artylerii i lotnictwie (np. inwazja Afganistanu w XXI wieku) większość strat zanotowano od fugasów oraz sabotażu, m.in. elektroniki[46][47][48][49].
Wieża Hitfist-30P zbudowana jest z pancernego aluminium oraz wyposażona w dodatkowy pancerz ceramiczny. Uzbrojeniem steruje system kierowania ogniem wyposażony w dzienno-nocny celownik DNRS-288, kamerę termowizyjną II generacji TILDE FC oraz dalmierz laserowy[50]. Od 2016 roku kamery termowizyjne mogą być zamieniane podczas remontów na polskie nowe kamery III generacji KLW-1R produkcji PCO[51]. Dodatkowe wyposażenie to zestaw czujników systemu SSP-1 Obra-3 oraz wyrzutnia granatów dymnych. Masa własna wieży to 2350 kg, zaś masa bojowa 2850 kg[50]. Obrót jest możliwy w pełnym zakresie 360 stopni, zaś kąty podniesienia uzbrojenia zawierają się pomiędzy -10 a +60 stopni. Zapas gotowej do użycia amunicji 30 mm to 220 pocisków, kolejne 250 pocisków znajduje się w dwóch magazynach pod wieżą[50].
W skład wyposażenia wchodzi system detekcji skażeń chemicznych i radioaktywnych firmy Pimco CHERDES I, a od 2009 roku CHERDES II[22].
Kontrowersje po wyborze transportera budziła kwestia jego opancerzenia. Debata polityczna i medialna na ten temat doprowadziła do zniszczenia jednego egzemplarza pojazdu podczas prób ostrzału w Polsce[39]. Opancerzenie pojazdu jest jednak typowe dla transporterów opancerzonych takiej kategorii wagowej, z wymogiem pływalności. Pancerz jest konstrukcji modułowej i może być wzmacniany. Warstwę zasadniczą samonośnego kadłuba wykonano z blachy stalowej o grubości 8 mm[39]. W odległości 35 mm od pancerza zasadniczego montowany jest pancerz zewnętrzny grubości 6 mm[52]. Można ją zastąpić – podobnie jak w fińskim pierwowzorze – ceramiką lub kompozytem, polepszając tym samym odporność balistyczną pancerza, ale rezygnując z pływalności. Poziom ochrony Rosomaka przed ostrzałem pociskami 14,5 mm od przodu i 7,62 mm z pozostałych kierunków jest typowy i nie odbiega np. od używanych przez armię amerykańską pojazdów Stryker czy innych podobnych pojazdów. Pojazd wersji podstawowej posiada ochronę balistyczną kadłuba w zakresie przednich 120 stopni na poziomie IV wg standardu NATO STANAG 4569 (przeciw amunicji kalibru 14,5 mm z odległości od 200 m), a w pozostałym zakresie na poziomie III (przeciw pociskom karabinowym 7,62 mm × 54 z odległości od 30 m lub wybuch pocisku kalibru 155 mm w odległości 60 m)[52]. Wieża Hitfist spawana jest z płyt aluminiowych o grubości od 17 do 25 mm i w przednim zakresie 120 stopni zabezpiecza przed pociskami kalibru 12,7 mm, a w pozostałym przeciw pociskom kalibru 7,62 mm[39]. Odporność przeciw ładunkom wybuchowym i minom wynosi do 6 kg materiału wybuchowego[39]. Wnętrze pojazdu wyłożone jest aramidową wykładziną przeciwodłamkową[52].
MON przyjął priorytet wymogu pływalności, nie dotyczyło to jedynie wersji kierowanej do Afganistanu[53]. Dla pojazdów przeznaczonych dla polskiego kontyngentu w Afganistanie zakupiono w połowie 2007 roku w izraelskiej firmie Rafael komplety pancerza dodatkowego montowanego na powierzchniach bocznych, tylnych i przedniej górnej płycie, zapewniającego odporność powyżej poziomu IV normy STANAG 4569[54]. Zamówiono 56 takich kompletów, z których pierwsze zostały zamontowane w warunkach polowych w Afganistanie przed końcem lipca tego roku[55]. Czas montażu kompletu przez przeszkoloną obsługę wynosi ok. 4 godzin[55]. Od 2010 roku Rosomaki otrzymują polski pancerz dodatkowy, produkowany w HSW-Hucie Stali Jakościowych, wraz z lekkimi ekranami przeciwkumulacyjnymi[44]. Przednia górna płyta kadłuba została osłonięta modułem kompozytowym grubości 130 mm, wykonanym z kilku płyt różnej grubości i twardości, przekładanych prawdopodobnie aramidem i innymi tworzywami, z lukami powietrza, zapewniającym osłonę przeciw głowicom kumulacyjnym ekwiwalentną do 330 mm pancerza (RHA), a z uwzględnieniem pochylenia – około 500 mm[52]. Powinien on zapewniać odporność także przeciw np. starszej amunicji kalibru 30 mm rosyjskich armat 2A42 (używanej np. w BMP-2)[52]. Burty otrzymały mocowane na bazowy pancerz kadłuba 8 mm moduły z dwóch warstw stali grubości 10 mm, rozdzielonych luką powietrza 75 mm, zapewniające osłonę według poziomu IV STANAG[52]. Wieża natomiast otrzymała moduły pancerza kompozytowego grubości 40 mm z płytek ceramicznych na podłożu aramidowym, również podnoszące osłonę do poziomu IV[39]. Masa bojowa dopancerzonego Rosomaka nie przekracza 26 ton[55]. W wersji M3, obrotnica OSS-D miała pancerz poziomu III[22]. Wraz z zastosowaniem nowoczesnych ekranów bocznych RPGNet z siatki z elementami metalowymi na przecięciu drutów, dodatkowy pancerz zapewniał bardzo wysoki poziom ochrony przeciw najpowszechniejszym granatnikom z głowicą kumulacyjną[b][56]. Ocenia się wręcz w literaturze, że Rosomak był najlepiej chronionym kołowym wozem bojowym na teatrze działań w Afganistanie do pojawienia się tam cięższych transporterów Boxer[39]. Wybuchy min z reguły prowadziły jedynie do zniszczenia elementów zawieszenia, nadających się do naprawy, natomiast utratę pojazdów i załóg powodowały głównie duże fugasy, przeciwko którym brak jest skutecznej osłony[56]. Ocenia się mimo to, że Rosomak stosunkowo dobrze prezentował się pod kątem ochrony załogi przy wybuchach fugasów[56]. Po powrocie z Afganistanu około 100 użytkowanych tam Rosomaków, przy remontach przeprowadzono demontaż dodatkowego opancerzenia, prócz 6 pojazdów rezerwowych dla kolejnych misji[57].
W 2013 producent zaproponował lepsze opancerzenie dla Rosomaka, oparte na nanotechnologii[58].
Wozy Rosomak występują w Wojskach Lądowych w następujących wersjach:
inne planowane wersje które mogą trafić do wojska w przyszłości:
Scipio powstał w 2015, poprzez zamontowanie na platformie pojazdu KTO Rosomak 8×8 w wersji bazowej bezzałogowej wieży Turra 30 produkcji grupy słowackich firm DMD[71] i EVPU[72]. Wieża została pierwotnie opracowana dla modernizacji słowackich wozów BMP-1/BMP-2[73]. Według innych źródeł wieża powstała w celu spełnienia wymagań armii słowackiej na następcę transporterów OT-64 SKOT[74].
Wieża uzbrojona jest w działko 2A42 kalibru 30 mm konstrukcji rosyjskiej produkowane na Słowacji, 7,62-mm karabin maszynowy PKT i dwa przeciwpancerne pociski kierowane Konkurs/Fagot, w system obserwacyjno-celowniczy z kamerą telewizyjną i termowizyjną, laserowym dalmierzem, systemem stabilizacji i automatycznym śledzeniem znaczonego celu[73]. Masa wieży wynosi poniżej 1500 kg[74]. Według producenta wieży można ją dostosować do zamontowania w niej innych zestawów uzbrojenia lub wyposażenia, na przykład stosowanego w Polsce amerykańskiego działka Bushmaster II lub rakiety Spike LR[73].
Pierwsza publiczna prezentacja transportera Scipio odbyła się podczas MSPO w Kielcach, we wrześniu 2015[74].
Wersja transportera zaprezentowana we wrześniu 2015 podczas MSPO w Kielcach jako propozycja przedsiębiorstwa Rosomak S.A. W ramach modernizacji dokonano modyfikacji kadłuba polegającej na podniesieniu wyporności wozu w celu zapewnienia zdolności do pokonywania przeszkód wodnych pływaniem przy zwiększonej dopuszczalnej masie całkowitej (DMC) (z 22,5 do 23,5 tony), przy czym wskazano, że kadłub transportera podawany będzie dalszej modernizacji w celu zapewnienia zdolności pływania przy DMC zwiększonym do 24 ton[74]. Ponadto, m.in. zintegrowano wieżę Rosomaka z dwoma wyrzutniami ppk Spike, zainstalowano system kierowania na polu walki (BMS), zmodyfikowano system kierowania ogniem poprzez zapewnienie zdolności „hunter-killer”, poprawiono system klimatyzacji/ogrzewania, zmieniono opancerzenie, zamontowano siedziska redukujące skutki wybuchu min lub IED (z ang. improvised explosive device – improwizowany ładunek wybuchowy, fugas.)[75].
Wersja transportera zaprezentowana we wrześniu 2015 podczas MSPO w Kielcach jako propozycja przedsiębiorstw Patria i Rosomak S.A. W ramach modernizacji zwiększono DMC z 26 do około 30-32 ton[9]. Ponadto zamontowano, między innymi, nowy silnik o mocy 450 kW, nowy układ napędowy, nowe koła o rozmiarze 16.00R20, nową tylną rampę desantową, zwiększono również stopień ochrony balistycznej i przeciwminowej. Na podstawie polskich doświadczeń fińskie przedsiębiorstwo przygotowało nową wersję pod nazwą AMV2 Havoc o dopuszczalnej masie całkowitej 32 ton, oferowaną USMC[75].
Propozycja ze strony Rosomak SA modernizacji i polepszenia parametrów transportera. W 2022 roku zaprezentowano demonstrator, oznaczony Rosomak MLU (ang. Mid-Life Upgrade – modernizacja w połowie cyklu życia)[37]. Poziom MLU 1 obejmuje remont z wydłużeniem resursu z 30 do 40 lat i drobnymi ulepszeniami zwiększającymi funkcjonalność (np. oświetlenie LED)[37]. Poziom MLU 2 wprowadza przede wszystkim zwiększenie objętości kadłuba i nośności istniejących transporterów przez wydłużenie podwozia i kadłuba w środkowej części o 40 cm[37]. Umożliwia on wzrost dopuszczalnej masy całkowitej o dwie tony, do 28 t, a do pływania – do 25,5 t[37]. W wariancie tym zastosowano opancerzenie zewnętrzne o zmienionej konstrukcji, bez załamania płyt bocznych w dolnej części, zwiększające szerokość do 3 m[37]. Z tyłu zastosowano opuszczaną hydraulicznie rampę z pojedynczymi drzwiami zamiast dwuskrzydłowych drzwi[37]. Zmodyfikowano układ elektryczny; powiększono zbiorniki paliwa; zastosowano także nowy układ napędowy z silnikiem Scania DC13 079A o mocy 405 kW/550 KM (z możliwością zwiększenia do 450 kW/612 KM) z automatyczną skrzynią przekładniową ZF 7HP 902 PLUS. Wzrost DMC do pływania do wartości 25,5 t kompensuje większą masę nowej wieży ZSSW-30, i pozwala na zwiększenie liczby przewożonych żołnierzy z sześciu do ośmiu (opcja), a także wzrost odporności balistycznej do poziomu 4 wg STANAG 4569A w zakresie 360º poprzez zastosowanie nowego zewnętrznego pancerza kompozytowego (także opcja)[76]. Propozycja MLU 3 jest analogiczna do MLU 2, lecz zakłada produkcję pojazdów od razu w tym standardzie[37]. Seryjną wersją przedłużonego transportera ma być Rosomak-L (long) z wieżą ZSSW-30, którego zamówienie w liczbie 174 sztuk jest przewidziane w 2024 roku[65].
17 grudnia 2024 Ministerstwo Obrony Narodowej zawarło z konsorcjum w składzie Huta Stalowa Wola S.A. (lider) i Rosomak S.A. umowę na dostawę 80 kołowych bojowych wozów piechoty Rosomak-L ze zdalnie sterowanymi systemami wieżowymi ZSSW-30 zintegrowanymi z wyrzutnią ppk Spike-LR. Dostawa ma zostać zrealizowana w latach 2027‒2028[76].
Pierwsze transportery Rosomak zostały przekazane wojsku 8 stycznia 2005 roku – pierwszym użytkownikiem została 17 Brygada Zmechanizowana z Międzyrzecza[16]
Wozy KTO Rosomak są obecnie wykorzystywane w 4 brygadach i 1 pułku Wojsk Lądowych[9]:
(w 2018 roku przyjęto na wyposażenie brygady jedynie moździerze 120mm RAK, Wozy Ewakuacji Medycznej (WEM), oraz wozy dowodzenia KMO RAK – docelowo na stan jednostki maja zostać przyjęte również wersje z wieżą bezzałogową i armatą 30mm)
(w 2018 roku przyjęto na wyposażenie brygady jedynie moździerze 120mm RAK, Wozy Ewakuacji Medycznej (WEM), oraz wozy dowodzenia KMO RAK – docelowo na stan jednostki maja zostać przyjęte również wersje z wieżą bezzałogową i armatą 30mm)
(Jedynie wozy dowodzenia i wsparcia teleinformatycznego)
W 2006 roku transportery 17. BZ wzięły udział w ćwiczeniach Anakonda 2006, podczas których sprawdzono także możliwość desantowania morskiego w pobliżu brzegu[77]. Jesienią 2006 roku cztery transportery z wieżą, przemalowane na biało, zostały przygotowane do wysłania w ramach misji sił pokojowych ONZ (UNIFIL) do Libanu, lecz ich wysłanie tam wstrzymano[77].
W maju 2007 roku pierwsze 24 Rosomaki z wieżą Hitfist zostały wysłane do wsparcia Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie i od połowy czerwca weszły do działań bojowych[21]. Był to jednocześnie debiut bojowy transporterów opancerzonych rodziny AMV[21]. Od końca lipca 2007 roku były wyposażone na miejscu w dodatkowe opancerzenie[21]. Pojazdy były wysoko oceniane przez żołnierzy i specjalistów, dysponując dużą siłą ognia (większą np. od amerykańskich bwp M2 Bradley)[21]. W ciągu pierwszego pół roku przejechały ponad 85 tysięcy km i kilka zostało uszkodzonych, w tym dwa poważnie na fugasach, lecz załogi nie odniosły poważniejszych obrażeń[21]. Późniejsze walki wiązały się także ze stosunkowo nielicznymi stratami w załogach, przede wszystkim w pojazdach zniszczonych od fugasów dużej mocy[78]. Na skutek intensywnych walk, liczba Rosomaków w Afganistanie wzrastała i w 2010 roku było ich 89, a największa liczba wynosiła 134 (ogółem wysłano 181 wozów)[39]. Według niepotwierdzonych szacunków, prawie każdy z pojazdów został przynajmniej raz porażony ogniem broni strzeleckiej lub przeciwpancernej, a ponad połowa wymagała napraw uszkodzeń[39]. Najczęściej były atakowane z granatników przeciwpancernych rodziny RPG-7 i wielkokalibrowej broni maszynowej (12,7 mm i 14,5 mm)[39]. Mimo to, straty bezpowrotne na miejscu wyniosły 8 Rosomaków M1M i 6 M3, a po badaniach uszkodzeń w Polsce ogółem ze stanu skreślono ponad 30 pojazdów[39]. Opancerzenie dodatkowe spełniło swoją funkcję wobec środków przeciwpancernych używanych w tym konflikcie i ocenia się, że użycie dopancerzonych Rosomaków pozwoliło na uratowanie zdrowia lub życia ponad stu żołnierzy[78].
9 stycznia 2008 roku wojsko przejęło pierwsze 6 Rosomaków-WEM[61].
W polskiej służbie przyjęto liczebność drużyny piechoty zmotoryzowanej przewożonej na Rosomakach na ośmiu lub dziewięciu żołnierzy, z tego załoga liczy trzech żołnierzy, którzy się nie spieszają (kierowca, działonowy, dowódca załogi)[79]. Pociągnęło to za sobą zmniejszenie przewożonej sekcji ogniowej drużyny do pięciu lub sześciu żołnierzy (krytykowane w prasie fachowej)[80]. W efekcie, w transporterach użytkowanych w Afganistanie wymontowywano dwa siedzenia dla desantu dla zwiększenia miejsca na wyposażenie[79]. Pluton zmotoryzowany składa się z czterech wozów, z których trzy przewożą po drużynie zmotoryzowanej, a czwarty sekcję wsparcia. Sekcja ogniowa drużyny zmotoryzowanej składa się z sześciu (lub pięciu) żołnierzy, w tym dowódcy drużyny, celowniczego karabinu maszynowego (UKM-2000P), celowniczego granatnika przeciwpancernego (RPG-7W) i strzelców[79][80]. Oprócz broni zespołowych, sekcja ogniowa posiada karabinki (Beryl), z tego jeden z granatnikiem Pallad; karabinek ma także dowódca załogi[80]. Oprócz nich, w transporterach zajmują miejsca dowódca plutonu i jego radiotelefonista (obaj z karabinkami), względnie według innej struktury, czterech żołnierzy dowództwa plutonu[79][80]. Sekcja wsparcia liczy również pięciu żołnierzy, uzbrojonych w moździerz 60 mm LM-60 i granatnik automatyczny 40 mm Mk 19, oprócz karabinków[80].
W grudniu 2023 roku wojsko odebrało pierwsze pięć Rosomaków z wieżą bezzałogową ZSSW-30, które jako pierwsze weszły na wyposażenie 1 Batalionu Strzelców Podhalańskich[65].